Co najmniej siedemnaście osób zginęło, a kilkadziesiąt zostało rannych w poniedziałek w zamach i atakach przeprowadzonych w różnych miejscowościach Iraku, z reguły z udziałem grup powiązanych z Al Kaidą.
Wczesnym rankiem co najmniej jedenaście osób, w tym pięcioro dzieci, zginęło w wyniku wybuchu ciężarówki wypełnionej materiałem wybuchowym w pobliżu miasta Tarmija o 60 km na północ od stolicy kraju Bagdadu.
Zamachowiec-samobójca zaparkował samochód - pułapkę tuż przy położonym niedaleko szkoły punkcie kontrolnym, obsługiwanym przez oddział ochotniczej milicji sunnickiej, na żołdzie amerykańskim, zwalczającej ugrupowania związane z Al Kaidą. Poza pięciorgiem uczniów zginęło też sześciu młodych milicjantów, a siedmiu innych zostało rannych.
W pobliżu miejscowości Tal al-Thabet w regionie Samarry, o 120 km na północ od Bagdadu, doszło do strzelaniny z udziałem rządowych sił bezpieczeństwa, w której zginął miejscowy wieśniak - sunnita oraz dwa członkowie skrajnego ugrupowania, najprawdopodobniej powiązanego z Al Kaidą.
W prowincji Dijala, sąsiadującej z prowincją stołeczną, zabitych zostało trzech członków sunnickiego oddziału samoobrony, broniącego wioski Dalli Abbas w pobliżu Bakuby, zaatakowanej przez terrorystów z Al Kaidy - poinformował rzecznik miejscowej policji.
W tej samej prowincji, w rejonie Mandali przy granicy z Iranem, o ok. 110 km na północny wschód od Bagdadu, poniosło śmierć dwóch funkcjonariuszy straży granicznej, a czterech innych zostało rannych w wyniku wybuchu bomby, podłożonej na trasie ich patrolu.
Z kolei w Bakubie siedem osób, w tym policjant i dziecko, zostało rannych w wyniku zamachu samobójczego dokonanego przez kobietę w pobliżu miejscowego targowiska. Celem ataku był przechodzący patrol policji. (PAP)
wit/
2426
