Władze Iraku zaapelowały w sobotę do muzułmanów, by nie atakowali nielicznej chrześcijańskiej mniejszości w kraju po wypowiedzi papieża, która rozgniewała świat islamu.
W nocy z piątku na sobotę niezidentyfikowani sprawcy uzbrojeni w noże lub siekierę natarli na drzwi w kościele w Basrze i uszkodzili je, co - jak pisze Reuters - może być pierwszym atakiem na obiekt chrześcijański po wystąpieniu papieża.
"Apelujemy do wszystkich, którzy miłują boskich proroków, by nie podejmowali działań, które mogą skrzywdzić naszych chrześcijańskich braci" - powiedział rzecznik irackiego rządu Ali ad-Dabagh w wywiadzie dla telewizji państwowej.
"Wypowiedź papieża odzwierciedla jego niezrozumienie zasad islamu i jego nauki, które mówią o wybaczeniu, współczuciu i litości" - dodał przedstawiciel irackich władz.
"Byli królowie, którzy nosili krzyż i w jego imię popełniali zbrodnie. Lecz my nie czynimy odpowiedzialnymi za nie chrześcijaństwa czy jego wyznawców, bo to były działania pojedynczych osób" - powiedział.
Iracki MSZ podał, że wezwał najwyższego rangą watykańskiego dyplomatę w Bagdadzie z prośbą o udzielenie wyjaśnień, przekazał też Watykanowi przez swą ambasadę notę z wyrazami zaniepokojenia.
We wtorek w przemówieniu na uniwersytecie w Ratyzbonie Benedykt XVI powiedział, że nie można niczym uzasadnić szerzenia wiary przy użyciu przemocy, ponieważ przemoc jest sprzeczna z naturą Boga. Benedykt XVI cytował też fragmenty dialogu z XIV wieku między bizantyjskim cesarzem Manuelem II Paleologiem a uczonym perskim na temat dżihadu, czyli świętej wojny.
Wypowiedź papieża została odebrana jako obraźliwa przez szerokie kręgi muzułmanów. (PAP)
mmp/ mc/ 2526 arch.