Co najmniej 72 osoby zginęły a około 200 zostało rannych w sobotę w zamachu bombowym w pobliżu szyickiego meczetu w Tazie w północnym Iraku - podały irackie służby medyczne.
Wcześniej informowano o około 60 ofiarach śmiertelnych.
To najkrwawszy w tym roku zamach w Iraku.
Ładunek wybuchowy znajdował się w ciężarówce, która eksplodowała, gdy wierni wychodzili z meczetu po południowych modłach - poinformował gen. Sarhat Kader.
Kader dodał, że zniszczona została świątynia, a także pobliskie domy. Mieszkańcy pomagają ekipom ratowniczym w poszukiwaniu ludzi pod gruzami.
Amerykańskie siły podały, że na miejsce zdarzenia dostarczyły generatory i wodę.
Taza, zamieszkana w większości przez szyitów, leży 220 km na północ od Bagdadu i 20 km na południe od Kirkuku.
Do zamachu doszło kilka godzin po tym, jak premier Iraku Nuri al-Maliki nazwał "wielkim zwycięstwem" planowane wycofanie się żołnierzy USA z miast do końca czerwca i zapewnił, że wszystko odbędzie się zgodnie z planem. Wycofanie się żołnierzy z obszarów miejskich nastąpi w ramach paktu bezpieczeństwa, podpisanego przez Bagdad i Waszyngton w ubiegłym roku. Maliki ostrzegł jednocześnie przed prawdopodobieństwem zaostrzenia aktów przemocy.(PAP)
gsi/
4280032 arch.