Zamachowiec samobójca wysadził się w powietrze w piątek na terenie szyickiego meczetu Buratha w Bagdadzie, zabijając co najmniej siedem osób i raniąc 18.
Do eksplozji doszło przed piątkowymi modłami. Na razie nie jest jasne, czy zamachowiec przedostał się do środka świątyni.
Duchowni meczetu Buratha są związani z Najwyższą Radą Rewolucji Islamskiej w Iraku (SCIRI), najsilniejszą iracką partią szyicką. 7 kwietnia wysadzili się tam w powietrze trzej zamachowcy samobójcy przebrani za kobiety, dwaj w meczecie, a jeden na zewnątrz; zginęło wtedy 90 osób, a 175 odniosło rany.
Iracka Al-Kaida, której bojówkarze rekrutują się z arabskich sunnitów, atakuje meczety szyickie, aby doprowadzić do wojny domowej między szyitami i arabskimi sunnitami i w ten sposób obalić obecny rząd, a wojska wielonarodowe zmusić do opuszczenia kraju.
Do piątkowego zamachu doszło, chociaż od środy Bagdad jest terenem wielkiej operacji antyterrorystycznej, w której uczestniczy kilkadziesiąt tysięcy policjantów i żołnierzy. (PAP)
xp/ ap/
2307 2336 arch.