Prezydent Iranu Mahmud Ahmadineżad zaprzeczył w poniedziałek, jakoby między nim a duchowym przywódcą ajatollahem Alim Chameneim powstał w ostatnim czasie spór o władzę; oskarżył USA i Izrael o rozpowszechnianie "propagandy" na ten temat - podała telewizja.
W sporze między prezydentem a duchowym przywódcą chodziło o walkę o władzę przed zbliżającymi się wyborami parlamentarnymi w 2012 roku i prezydenckimi rok później - pisze Associated Press.
Konflikt zaognił się w połowie kwietnia, kiedy Chamenei przywrócił na stanowisko ministra bezpieczeństwa wewnętrznego i służb specjalnych Hejdara Moslehiego - którego wcześniej zdymisjonował prezydent. Według AP w proteście przeciwko tej decyzji Ahmadineżad nie pojawił się na dwóch posiedzeniach rządu w zeszłym tygodniu.
W zeszłym tygodniu Chamenei skrytykował prezydenta, mówiąc, że nie zawaha się interweniować w sprawy rządu, jeśli będzie to konieczne.
W niedzielę telewizja transmitowała fragmenty niedzielnego spotkania rządu, na którym prezydent oskarżył USA i Izrael, że uprawiają propagandę na temat podziałów w kręgach władzy Iranu.
Według agencji IRNA, Ahmadineżad podkreślał, że przez całe życie respektował zasadę zwierzchnictwa duchownego, Chamenei zawsze wspierał rząd, a "wszelkie różnice da się pogodzić" w ramach panującego ustroju.
AP zauważa, że brak poparcia Chameneiego mógłby znacznie zmniejszyć wpływy prezydenta i postawiłby przed dylematem jego zwolenników, w tym Gwardię Rewolucyjną, która decyduje o wyborze kandydatów na prezydenta.
Ponadto poważny rozdźwięk w obozie władzy mógłby zdestabilizować Iran w dobie napięć ze społecznością międzynarodową, która podejrzewa Teheran o zamiar zbudowania broni atomowej. (PAP)
akl/
8895503 arch.
