Prezydent Egiptu Mohamed Mursi oznajmił w czwartek w Iranie na szczycie państw niezaangażowanych, że reżim prezydenta Syrii Baszara el-Asada jest "opresyjny", a wsparcie dla ludności Syrii było "obowiązkiem etycznym". Po jego słowach delegacja Syrii wyszła z sali.
"W Syrii trwa rewolucja przeciwko opresyjnemu reżimowi" - powiedział Mursi, występując na trwającym w Teheranie 16. szczycie Ruchu Państw Niezaangażowanych. Oświadczył, że przelew krwi w Syrii, wywołany trwającym od ponad roku konfliktem, nie zakończy się "bez skutecznego zaangażowania się".
Zaapelował, by w Syrii dokonała się pokojowa transformacja w celu wprowadzenia demokratycznych rządów. Wezwał też opozycję syryjską, by się zjednoczyła.
Telewizja Al-Dżazira podała, że po słowach Mursiego delegacja syryjska wyszła z sali. Nie jest jasne, czy powróciła, gdy zakończył on przemówienie.
Czwartek jest pierwszym dniem szczytu Ruchu Państw Niezaangażowanych. Ruch ten skupia formalnie prawie dwie trzecie państw członkowskich ONZ, zwłaszcza azjatyckich, afrykańskich i latynoamerykańskich. Jednak jego znaczenie bardzo osłabło po zakończeniu zimnej wojny.
Iran jest głównym regionalnym sojusznikiem rządów Asada. (PAP)
awl/ ro/
12128841 12128972 12128971 12128881