23.2.Teheran (PAP/AP) - Prezydent Iranu Mahmud Ahmadineżad obwinił w czwartek USA i Izrael za zniszczenie Złotego Meczetu w irackiej Samarze.
Według niego, środową eksplozję w sanktuarium Askarija spowodowali "syjoniści i okupanci". Atak na meczet potępił już w środę najwyższy irański przywódca duchowo-polityczny ajatollah Ali Chamenei. Podkreślał, że "jest to polityczna zbrodnia, a jej źródła można znaleźć w organizacjach wywiadowczych okupantów Iraku i syjonistów".
Odwiedzający w czwartek południowo-zachodni Iran Ahmadineżad przemawiał do tysięcy mieszkańców. "Najechali na świątynię i zbombardowali ją, ponieważ sprzeciwiają się Bogu i sprawiedliwości" - powiedział w odniesieniu do przebywających w Iraku obcych wojsk.
"Te bezwolne działania są czynami grupy pokonanych syjonistów i okupantów, którzy chcieli uderzyć w nasze uczucia" - argumentował irański prezydent. Przemówienie było transmitowane przez irańską telewizję państwową.
Ahmadineżad zwrócił się też bezpośrednio do Amerykanów: "Wiedzcie, że takie czyny nie uratują was przed gniewem narodów muzułmańskich".
W środę rano eksplozja zniszczyła pokrytą złotem kopułę szyickiego meczetu-mauzoleum Askarija w Samarze, zwanego też Złotym Meczetem, i część murów tej świątyni. Znajdują się w niej groby dwóch z 12 szyickich imamów, Alego al-Hadiego (zm. w 868 r.) i Al-Hasana al-Askariego (zm. w 874 r.).
Mimo apeli przywódców obu irackich społeczności religijnych o zachowanie spokoju i nawoływań rządu, by nie pogrążać kraju w wojnie domowej, fala przemocy ogarnęła cały Irak. Szyici w całym Iraku odpowiedzieli atakami na meczety sunnickie. Zginęło przeszło 50 osób.(PAP)
zab/ kan/
1792 1774 1706 1612 arch.