Irlandzki premier Brian Cowen rozpoczął w środę europejskie tournee, którego celem ma być próba rozwiązania kryzysu po odrzuceniu przez Irlandczyków Traktatu Lizbońskiego w referendum w czerwcu.
Podróż rozpocznie się od Luksemburga, gdzie Cowen spotka się z szefem luksemburskiego rządu Jeanem-Claude'em Junckerem. W środę wieczorem zaplanowane są rozmowy z kanclerz Niemiec Angelą Merkel w Berlinie.
W czwartek Cowen jest oczekiwany w Londynie, gdzie spotka się z premierem Gordonem Brownem, a dzień później w Paryżu, gdzie ma rozmawiać z Nicolasem Sarkozym, prezydentem przewodniczącej w tym półroczu pracom Unii Europejskiej Francji.
Kancelaria Cowena poinformowała, że rozmowy będą "przede wszystkim poświęcone Traktatowi z Lizbony w perspektywie Rady Europejskiej" 11 i 12 grudnia w Brukseli.
Poza Irlandią dokumentu nie ratyfikowały jeszcze tylko Czechy, gdzie 9 grudnia w tej sprawie ma się wypowiedzieć parlament. W Polsce i w Niemczech traktat czeka na podpis prezydenta.
Podróż Cowena zbiega się z ożywieniem rozmów na temat zorganizowania ewentualnego drugiego referendum w Irlandii. Irlandzki minister spraw zagranicznych Michael Martin poinformował ostatnio, że decyzja o ewentualnym powtórzeniu głosowania zapadnie w terminie bliskim szczytu europejskiego.
W czerwcu przeciwnych było 53 proc. Irlandczyków.
W zeszłym tygodniu podkomisja irlandzkiego parlamentu uznała, że nie ma prawnej przeszkody dla zorganizowania drugiego referendum.
W roku 2001 Irlandczycy wywołali kryzys w UE, odrzucając w referendum Traktat Nicejski, który miał usprawnić działanie Unii po przyjęciu 10 nowych krajów z Europy Środkowej i Południowej. Rząd premiera Bertie'ego Aherna, krytykowany za brak wystarczającej kampanii informacyjnej, postanowił wówczas powtórzyć referendum i ostatecznie Irlandczycy w 2002 roku poparli traktat.
Według ostatniego sondażu w przypadku drugiego plebiscytu 43 proc. Irlandczyków byłoby za, a 39 proc. przeciwko, gdyby tylko zagwarantowano im utrzymanie pewnych specyficznych rozwiązań.
Sprzeciw wobec Traktatu z Lizbony wiązał się z trzema obawami: przed utratą neutralności militarnej, zniesieniem zakazu aborcji oraz zlikwidowaniem niskich stawek podatkowych. Eurosceptycy byli również przeciwni projektowi zlikwidowania prawa Irlandii do mianowania "swojego" komisarza europejskiego. (PAP)
ksaj/ ro/
2407 arch.