Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Iwiński: klub Lewicy popiera rezolucję, traktat jest potrzebny

0
Podziel się:

Klub Lewicy popiera projekt rezolucji
wzywającej prezydenta Lecha Kaczyńskiego do jak najszybszego
ratyfikowania Traktatu z Lizbony. Ten traktat jest potrzebny -
mówił w czwartkowej debacie w Sejmie Tadeusz Iwiński.

Klub Lewicy popiera projekt rezolucji wzywającej prezydenta Lecha Kaczyńskiego do jak najszybszego ratyfikowania Traktatu z Lizbony. Ten traktat jest potrzebny - mówił w czwartkowej debacie w Sejmie Tadeusz Iwiński.

Projekt został przygotowany w Prezydium Sejmu. Jest wspierany przez PO, PSL i Lewicę; rezolucji sprzeciwia się PiS.

"Sejm, podkreślając, że decyzja dotycząca przyjęcia traktatu jest suwerennym rozstrzygnięciem każdego państwa członkowskiego UE, zwraca się do prezydenta o uwzględnienie woli obu izb parlamentu i o jak najszybsze zakończenie procesu ratyfikacji Traktatu z Lizbony, a także o czynne wspieranie jego ratyfikacji w pozostałych państwach członkowskich UE" - czytamy w projekcie rezolucji.

Według Iwińskiego, rezolucja sprowadza się do "bardzo grzecznego apelu" do prezydenta o uwzględnienie woli obu izb parlamentu oraz o czynne wspieranie ratyfikacji traktatu w pozostałych państwach członkowskich UE.

Poseł Lewicy - podkreślając, że w przeszłości był członkiem komisji konstytucyjnej - wyraził przekonanie, że obecnie prezydent może albo Traktat Lizboński ratyfikować, albo skierować sprawę do Trybunału Konstytucyjnego.

"Oczywiście, że ma jeszcze czas, ale prawdziwych mężów stanu, prawdziwych dowódców poznaje się w trudnych sytuacjach. (...) Pan prezydent Lech Kaczyński ma tylko takie możliwości: podpisuje, albo wysyła do Trybunału Konstytucyjnego" - powiedział Iwiński.

Zwrócił uwagę na fragment rezolucji wzywający prezydenta do czynnego wspierania ratyfikacji traktatu w pozostałych państwach UE. Czynne wspieranie - mówił Iwiński - to jest uczestniczenie w inicjatywach innych państw - np. Francji (sprawującej obecnie przewodnictwo w Unii).

Pytał też dlaczego Polska przegrywa swoją szansę nieratyfikując traktatu.

"Przegrywa dlatego, że gdyby pan Lech Kaczyński był mężem stanu, to wystąpiłby z inicjatywą europejską, łącznie z Francją i kilkoma innymi państwami, jeśli chodzi o możliwości wyjścia z tego pata" - stwierdził poseł Lewicy.

Chyba, że - mówił Iwiński - Lech Kaczyński "podziela słynne zdanie prezydenta de Gaulle'a, które chyba jako jedno z niewielu było nieprawdziwe".

"Otóż de Gaulle kiedyś powiedział - później się już poprawił - że sen o zjednoczonej Europie nie ma szans na realizację, bo z twardych jajek nie robi się omletu. Traktat Lizboński jest potrzebny. Wierzę, że ten omlet, w smażeniu którego Polska nie będzie blokowana przez prezydenta RP, będzie smaczny i posłuży dobru naszego społeczeństwa" - powiedział Iwiński.

Dodał też, że do tej pory Polskę i Irlandię - która odrzuciła Traktat z Lizbony w referendum - łączyło wiele spraw np. kwestia migracji czy rola Kościoła katolickiego.

"Nie chciałbym, żeby Polska poszła drogą Irlandii w blokowaniu potrzebnego rozszerzenia Unii Europejskiej" - podkreślił poseł.

Zaznaczył jednak, że Irlandczycy przygotowują propozycję dotyczącą wyjścia z pata wokół ratyfikacji Traktatu Lizbońskiego. (PAP)

mok/ mow/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)