Za tegoroczny trud i pomyślne - mimo klęsk, które dotykały rolników w niektórych regionach kraju - plony podziękował na Jasnej Górze rolnikom minister rolnictwa i rozwoju wsi Wojciech Mojzesowicz. W uroczystościach Dożynek Jasnogórskich uczestniczy tego dnia kilkadziesiąt tysięcy rolników z całej Polski.
"Przybyliśmy tu, by podziękować najświętszej Matce, której serce tutaj bije dla Polski, oraz sobie za plony. Przychodzimy podziękować za opiekę i wsparcie w trudnych chwilach. Dziękujemy panu prezydentowi za dwa lata wspierania polskiej wsi, za dotrzymanie słowa - bo to wartość, którą polski rolnik bardzo ceni. Dziękujemy Kościołowi za modlitwę i wsparcie duchowe" - mówił Mojzesowicz.
Minister ocenił, że "żniwa w tym roku przebiegały w dobrych warunkach, chociaż aura w ciągu roku nie zawsze była sprzyjająca". Przypomniał m.in. majową falę przymrozków, która zniszczyła wiele sadów, a także lipcowe wichury i gradobicia, które spustoszyły część upraw.
"Nie wszyscy zatem cieszą się z dobrych plonów, mimo ciężkiej pracy. Dziękuję wszystkim, którzy z tego miejsca ruszyli z pomocą. Nauka Kościoła i zrodzona na jej kanwie ludzka solidarność dają w takich trudnych chwilach siłę do działania. Również rząd premiera Jarosława Kaczyńskiego (...) podjął niezbędne działania w celu pomocy poszkodowanym" - zaznaczył Mojzesowicz.
Przypomniał słowa Jana Pawła II wypowiedziane przed ponad 20 laty, kiedy papież apelował, by "polskie rolnictwo wyszło z wielokrotnego zagrożenia i przestało być skazane na walkę o przetrwanie". "Tego oczekujemy, to dziś się dzieje. Te słowa muszą nam, rządzącym, towarzyszyć cały czas - podczas podejmowania decyzji ważnych dla polskiej wsi, dla polskiego rolnictwa, dla polskiej rodziny" - wskazał minister rolnictwa.
"Dobrze byłoby, aby na co dzień wszyscy pamiętali o szacunku należnym wam, rolnikom, soli tej ziemi. Życzę wam (...) łaskawości aury w następnych latach, satysfakcji i pomyślności - wam i waszym rodzinom, a szczególnie żonom i matkom, które ciężko pracują w gospodarstwach i nas, rolników wspierają" - zakończył swe wystąpienie Mojzesowicz. (PAP)
