Sukcesem SLD i PiS określił wyniki niedzielnych wyborów do Rady Miasta Elbląga rzecznik Sojuszu Dariusz Joński. Wyraził też nadzieję, że w kolejnych wyborach SLD osiągnie jeszcze lepsze wyniki.
W wyborach do Rady Miasta Elbląga zwyciężyło PiS, które zdobyło 10 mandatów, przed PO (siedem), SLD (pięć) i KWW Witolda Wróblewskiego (trzy). Przedterminowe wybory na prezydenta miasta rozstrzygną się w drugiej turze pomiędzy Jerzym Wilkiem z PiS, który zdobył 31,79 proc. głosów, a Elżbietą Gelert z PO, na którą zagłosowało 21,25 proc. Kandydat SLD uzyskał czwarty wynik 10,78 proc. głosów.
Joński podkreślił, że SLD jest trzecią siłą polityczną i to potwierdziło się w Elblągu, mimo wielu wcześniejszych niekorzystnych sondaży. Pytany, czy w elbląskiej radzie miasta może powstać koalicja SLD z PiS, zwrócił uwagę, że w wielu samorządach są takie koalicje i każda ewentualność jest możliwa. "Nie chcę jednak wypowiadać się za moich elbląskich kolegów" - dodał rzecznik Sojuszu.
Polityk Sojuszu ocenił też, że na wyniki PiS miała wpływ kampania i zaangażowanie Jarosława Kaczyńskiego.
Odnosząc się do czwartego miejsca Nowaka w walce o fotel prezydenta Elbląga Joński powiedział, że kandydat SLD zrobił, co mógł. Mimo to - według niego - wyniki z Elbląga napawają optymizmem. "Jesteśmy trzecią siłą, chcemy być drugą, a później alternatywą dla PiS" - dodał.
Pytany, czy SLD poprze któregoś z kandydatów w drugiej turze wyborów na prezydenta miasta Joński odparł, że struktury partii są demokratyczne i same podejmują decyzje. Wyraził nadzieję, że jego koleżanki i koledzy z partii "zrobią to, czego oczekują mieszkańcy".
Sam Nowak komentując elbląskie wybory przyznał, że "nie jest zachwycony" swym wynikiem i nie wie jeszcze, czy SLD poprze kogoś w drugiej turze wyborów. Jednocześnie wyraźnie podkreślił, że już teraz może powiedzieć, że Sojusz nie planuje z nikim koalicji. (PAP)
jaw/ par/ mag/
