Ukraina oczekuje, że stacjonująca na jej terytorium rosyjska Flota Czarnomorska w 2017 r. opuści swe bazy w Sewastopolu na Krymie - oświadczył w czwartek w Kijowie prezydent Ukrainy Wiktor Juszczenko na wspólnej konferencji prasowej z prezydentem Gruzji Micheilem Saakaszwilim.
"Ukraińska konstytucja nie pozwala na stacjonowanie na Ukrainie obcych wojsk. Rosja powinna przestrzegać obowiązujących w tej sprawie umów i wyprowadzić Flotę Czarnomorską z Ukrainy do 28 maja 2017 r." - powiedział Juszczenko.
Saakaszwili przypomniał ze swej strony o udziale Floty Czarnomorskiej w konflikcie między Gruzją a Rosją, do którego doszło w sierpniu 2008 r.
"Flota Czarnomorska opuściła wówczas swe bazy na Ukrainie i udała się w kierunku Gruzji. Był to faktycznie początek agresji rosyjskiej na mój kraj" - oświadczył.
Na konferencji z Saakaszwilim Juszczenko ponownie potwierdził, że Ukraina popiera integralność terytorialną Gruzji i nie uzna Abchazji i Osetii Południowej za niepodległe państwa.
"Ukraina zawsze będzie stronnikiem wolności i integralności Gruzji" - powiedział.
Prezydenci relacjonowali, że głównym tematem ich spotkania było bezpieczeństwo.
Juszczenko mówił w tym kontekście o zainicjowanym przez Polskę i Szwecję unijnym projekcie Partnerstwa Wschodniego (PW). Program ten ma służyć wzmocnieniu współpracy UE z Ukrainą, Białorusią, Mołdawią, Armenią, Azerbejdżanem i Gruzją.
Zdaniem Juszczenki uczestnicy PW powinni apelować do Komisji Europejskiej o sfinansowanie Euro-Azjatyckiego Korytarza Transportu Ropy Naftowej, który pozwoliłby na przesyłanie ropy naftowej z regionu Morza Kaspijskiego do państw Unii Europejskiej, w tym Polski. Korytarz ten miałby doprowadzić do zmniejszenia zależności od dostaw ropy naftowej z Rosji.
W czasie, gdy Juszczenko przyjmował w Kijowie Saakaszwiliego, w Jałcie na Krymie premier Ukrainy Julia Tymoszenko czekała przylot samolotu z premierem Rosji, Władimirem Putinem.
W ocenie ukraińskich komentatorów wizyta prezydenta Gruzji jest w zamyśle Juszczenki odpowiedzią na spotkanie Tymoszenko z jej rosyjskim odpowiednikiem.
Juszczenko i Tymoszenko uważani są na Ukrainie za dwójkę najbardziej skonfliktowanych polityków. Zarówno prezydent, jak i pani premier startują w zaplanowanych na styczeń wyborach prezydenckich. Juszczenko będzie się w nich ubiegać o reelekcję.
Jarosław Junko (PAP)
jjk/ ro/