Kandydat PiS na prezydenta Jarosław Kaczyński, który odwiedził dotknięte powodzią Jasło (Podkarpackie), uważa, że jedyną szansą, by uchronić to miasto od powodzi jest budowa zbiornika Kąty Myscowa na Wisłoce w Beskidzie Niskim.
_ - Jest to w gruncie rzeczy jedyna szansa, żeby takich wydarzeń nie było _ - powiedział dziennikarzom prezes PiS.
Kaczyński podkreślił, że jego rząd podjął decyzję o budowie zbiornika na Wisłoce, która jednak została cofnięta przez kolejny gabinet.
_ - Chciałbym, aby społeczeństwo polskie, choćby przez samorządowców, powiedziało władzy, że te decyzje, które były kiedyś podjęte, są potrzebne, żeby chronić Polskę przed powodzią. Muszą być podjęte ponownie i muszą być zrealizowane, bo bez tego można liczyć tylko na ogromną solidarność ludzi _ - powiedział Kaczyński.
Zaznaczył, że to państwo odpowiada za wszystkie sprawy związane z gospodarką wodną. Prezes PiS mówił, że w tej chwili sprawami gospodarki wodnej i walką z powodzią zajmuje się pięć instytucji. Jego zdaniem, należy to skoordynować.
Kandydat na prezydenta powiedział również, że władza musi słuchać społeczeństwa i opozycji. Przypomniał uchwałę rady politycznej PiS, podjętą w 2008 r. w Krośnie, w której protestowano przeciwko wycofaniu decyzji o budowie zbiornika Kąty Myscowa.
Kaczyński odniósł się też do słów premiera Donalda Tusk, który w sobotę w Sandomierzu powiedział: _ Niektórzy narzekają, że pomoc jest za duża, niektórzy, że za szybka. Wolałbym, żeby ludzie, którzy są zaangażowani - co szanuję - we własne cele polityczne nie wtrącali się wtedy, kiedy nie potrafią pomóc. Niektórym się wydaje - i mam wrażenie, że to też problem pana Kaczyńskiego - że można wyremontować wał jak woda jeszcze stoi _.
Tusk odniósł się w ten sposób do wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego dotyczących wyższych odszkodowań dla powodzian.
_ - Rozumiem, że pan premier chciałby, żeby nie było opozycji _ - komentował w niedzielę Jarosław Kaczyński.
_ - To jest pogląd mylny i prosiłbym pana premiera, żeby był łaskaw go zweryfikować. Ja będę w tym uczestniczył, bo jest to mój święty obowiązek. Jestem posłem, reprezentantem społeczeństwa i w demokratycznym państwie, po to jest opozycja, żeby kontrolować władzę. A władza działa w tej chwili, jak każdy widzi, wobec tego wykonuję swoje obowiązki i dlatego tutaj jestem _ - zaznaczył polityk.
Według burmistrz Jasła Marii Kurowskiej łączne straty powodziowe w tym mieście wynoszą 400-500 mln zł. Zalana została 1/3 miasta, powódź dotknęła około 13 tys. mieszkańców.