O ustanowieniu dozoru policji zdecydował w poniedziałek sąd w Kaliszu wobec młodego kierowcy, który w sobotę potrącił na przejściu dla pieszych 4-osobową rodzinę. Prokuratura wnioskowała o zastosowanie aresztu.
W wypadku zginęła 35-letnia kobieta - matka dwójki dzieci. Jej 32-letni mąż ma złamaną kość miednicy i przebywa w szpitalu. Przebywa tam także ich dwójka dzieci - dwuletni chłopiec i 10-miesięczna dziewczynka. We wtorek mają zostać wypisani do domu - poinformował rzecznik prasowy szpitala, Artur Tarasiewicz.
"Prokuratura nie wyklucza, że złoży zażalenie na postanowienie sądu w sprawie odmowy zastosowania aresztu wobec sprawcy wypadku" - powiedział PAP rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim, Janusz Walczak.
Jak podał, sprawcy zarzucono umyślne naruszenie przepisów o ruchu drogowym. "Mężczyzna przekroczył dopuszczalną prędkość i nie zachował należytej ostrożności przy zbliżaniu się do skrzyżowania. Utracił panowanie nad pojazdem i potrącił pieszych" - powiedział Walczak.
Według oficera dyżurnego kaliskiej policji Pawła Humelta, 20- letni kierowca fiata wjechał na pasy i uderzył w przechodzącą przez nie czteroosobową rodzinę. "Najprawdopodobniej młody kierowca nie dostosował prędkości do panujących warunków drogowych" - wyjaśnił. Mężczyzna był trzeźwy, ale pobrano mu krew do badań. (PAP)
zak/ malk/ jra/