Prokuratura Rejonowa w Kaliszu wszczęła śledztwo w sprawie rzekomego kupowania głosów wyborców za wódkę, w czasie wyborów samorządowych 12 listopada ubiegłego roku.
W listopadzie, "Gazeta Wyborcza", w wydaniu na Wielkopolskę podała, że w jednej z melin w centrum Kalisza kobieta rozlewała wyborcom wódkę po to, aby pod wpływem jej agitacji i pouczeń głosowano na wskazanego kandydata do rady miejskiej. Nagrania rozmów w melinie zdobył dziennikarz miejscowego tygodnika.
Zbadanie tej sprawy zleciła prokuraturze jej jednostka nadrzędna. Jak powiedział we wtorek PAP rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Kaliszu Janusz Walczak, konieczne było ustalenie stanu faktycznego i dokonanie oceny prawno-karnej. Śledztwo wszczęto, ponieważ istnieje prawdopodobieństwo popełnienia przestępstwa wyborczego.
Kandydat, za którym agitowała kobieta, startował w okręgu nr 1 z listy Samoobrony. Zdobył 166 głosów i nie wszedł do rady miejskiej - ustaliła PAP.
Za przestępstwa przeciwko wyborom i referendum grozi kara od 3 miesięcy do 5 lat więzienia. (PAP)
zak/ pz/ rod/