Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Kanada: Obrona przywięziennych farm

0
Podziel się:

W Kanadzie obrońcy istnienia przywięziennych farm, na których osadzeni sami
produkowali żywność, przegrywają z rządem. Zamiast mleka i jajek z własnych gospodarstw przy
zakładach karnych - mają być normalne zakupy na rynku.

W Kanadzie obrońcy istnienia przywięziennych farm, na których osadzeni sami produkowali żywność, przegrywają z rządem. Zamiast mleka i jajek z własnych gospodarstw przy zakładach karnych - mają być normalne zakupy na rynku.

Przywięzienne farmy zaczęto zakładać jeszcze w 1880 roku - przypominała telewizja CBC. Od dwóch lat konserwatywny rząd planował jednak likwidację tych gospodarstw. Zwolennicy ich utrzymania zawiązali komitet obrony. Protestuje opozycja, związkowcy z rządowych instytucji i związek rolników National Farmers Union.

W minionym tygodniu poruszenie wywołało ogłoszenie przez kanadyjską Służbę Więzienną (Correctional Service of Canada) przetargu na dostawy mleka do więzień w prowincji Ontario.

Obecny przetarg to rezultat przeglądu farm w 2008 r., kiedy to konserwatywny rząd uznał, że gospodarstwa w prowincjach Alberta, Saskatchewan, Manitoba, Ontario i New Brunswick są już niepotrzebne - podsumował dziennik "The Globe and Mail".

Jak przypomniała telewizja, rząd uważa, że więźniowie powinni brać udział w programach zawodowych lepiej przygotowujących do potrzeb rynku. Władze powoływały się też na kwestie bezpieczeństwa, ponieważ z mało strzeżonych farm zdarzały się ucieczki więźniów. Na farmach pracuje obecnie około 300 więźniów.

Decyzja rządu ma wymierną wartość finansową. Jak podsumowała kanadyjska prasa, nota o przetargu dla federalnych więzień w Ontario określa wartość kontraktu na prawie milion dolarów (nie licząc podatku)
. Dostawy z zewnątrz zastąpią produkcję z liczącej 400 hektarów farmy więzienia w Frontenac, jednego z sześciu takich gospodarstw w Kanadzie.

Kanadyjska prasa zwraca uwagę na niespójność w postępowaniu rządu. Przywięzienne farmy przynoszą straty. Jednak media wskazują, że nie ma danych, czy zakończenie programu więziennego rolnictwa przyniesie straty, czy też zyski. Nie wiadomo też, czy farmy zostaną komuś sprzedane.

Zdumienie decyzją rządu jest tym większe, że zaledwie pięć lat temu władze wychwalały obecny system dostaw żywności do więzień. Na przykład w sprawie zamykanej obecnie farmy w Frontenac podkreślano, że gospodarstwo wygrywa nagrody za wysoką rentowność produkcji, a w dodatku pracujący tam więźniowie zyskują szkolenie zawodowe. Teraz cytowany w "Toronto Star" rzecznik kanadyjskiego więziennictwa mówi, że tylko nieznaczna grupa więźniów znajduje pracę w rolnictwie.

Przeciwnicy rządowej decyzji zwracają jednak uwagę, że więźniowie na farmach często po raz pierwszy w życiu normalnie pracują, a to z punktu widzenia resocjalizacji jest wyjątkowo ważne.

Anna Lach(PAP)

lach/ kar/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)