W prowincji Kolumbia Brytyjska (na zachódzie Kanady) rozbił się i eksplodował w sobotę w nocy samolot, który gasił pożary. Na pokładzie było dwóch pilotów - poinformował Dan Moskaluk z Królewskiej Kanadyjskiej Policji Konnej.
Rozległy pożar i stromy teren uniemożliwiały ekipom ratunkowym dotarcie do wraku samolotu, który spadł ok. 160 km na północny-wschód od Vancouver.
Rzecznik firmy Conair, która była właścicielem samolotu, Rick Pedersen powiedział, że nikt nie przeżył katastrofy.
W sobotę w Kolumbii Brytyjskiej było 318 pożarów lasów; największy z nich rozciągał się na powierzchni 25 km kwadratowych.
Samoloty zrzucające wodę, śmigłowce i ciężki sprzęt stanowią wsparcie dla tysiąca strażaków walczących z pożarami. (PAP)
fit/
6712986
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
