Syn byłego premiera Kanady Pierre'a Trudeau, 40-letni Justin Trudeau, zapowiedział we wtorek, że będzie ubiegałsię o przywództwo niegdyś dominującej na scenie politycznej tego kraju Partii Liberalnej.
Justin Trudeau, który jest obecnie członkiem parlamentu, ogłosił swoją decyzję w swym okręgu wyborczym w Montrealu w obecności setek swoich zwolenników. "Kocham Kanadę i chcę poświęcić moje życie służbie dla niej" - powiedział.
Liberałowie rządzili Kanadą przez większość ubiegłego stulecia, ale przegrane przez nich ostatnie wybory parlamentarne zredukowały ich do roli trzeciorzędnego ugrupowania politycznego.
Pierre Trudeau, który czasami określany był, z racji swojej charyzmy, przez swoich współobywateli jako "kanadyjski John F. Kennedy", był premierem Kanady przez 16 lat od roku 1968 do 1984. Zmarł w wieku 80 lat w 2000 r.
Jego syn Justin zapowiedział, że zrobi wszystko co w jego mocy aby "tchnąć nowe życie" w Partię Liberalną, która - jak podkreślił - straciła kontakt z kanadyjską klasą średnią. Dodał, że pod rządami konserwatystów gospodarka kraju i dochody rodzin znalazły się w stagnacji, koszty utrzymania rosną szybko a zadłużenie zarówno kraju jak i obywateli rośnie.
Justin Trudeau nie ukrywał, że jego ambicje sięgają dalej i że chciałby w przyszłości zasiąść w fotelu premiera. Już obecnie jego udział w imprezach partyjnych jest największym magnesem przyciągającym licznych zwolenników liberałów a u wielu z nich cieszy się statusem porównywalnym z gwiazdami estrady.
Zdaniem analityka Pierre'a Martina z uniwersytetu w Montrealu, Justin Trudeau będzie jednak musiał najpierw udowodnić, że jego kandydatura jest czymś więcej niż epatowaniem młodym (jak na polityka) wiekiem i znanym nazwiskiem.(PAP)
jm/
12346300