Katowicki sąd rejonowy uniewinnił w czwartek Piotra P., oskarżonego o to, że w czasie "białego szkwału" na Mazurach nie zachował należytej ostrożności. Utonął wówczas jego pięcioletni syn.
Nie było związku pomiędzy zachowaniem oskarżonego, a śmiercią dziecka; tragedia była wyłącznie efektem działania żywiołu, któremu nie sposób było się przeciwstawić - uznał sąd.
Prokuratura zarzuciła Piotrowi P., że jako kapitan łodzi żaglowej pływającej po jeziorze Śniardwy, nieumyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu wodnym, czym naraził na niebezpieczeństwo i utratę życia swoje dzieci. Żeglarz m.in. nie założył dzieciom kamizelek ratunkowych i sprowadził je pod pokład.
"Biały szkwał", czyli gwałtowna nawałnica połączona z silnym wiatrem, którego prędkość dochodziła do 12 stopni w skali Beauforta, przeszedł nad mazurskimi jeziorami w sierpniu 2007 roku. W kilka minut wysokie fale i wiatr wywróciły kilkadziesiąt łodzi i kajaków, utonęło 12 osób, ratownicy wyratowali z wody 87 żeglarzy. (PAP)
kon/ malk/ jbr/