Siedząca w wózku dwuletnia dziewczynka została uderzona bryłą zamrożonego śniegu, która oderwała się z dachu jednego z budynków w Katowicach - podała w czwartek policja.
Choć według wstępnej oceny skończyło się na otarciu naskórka na nosie i siniaku na czole, dziecko trafiło do szpitala na obserwację.
Dziewczynka była na spacerze razem z matką i ciotką. 21- letnia matka weszła do sklepu zielarskiego, pozostawiając na chwilę dziecko pod opieką swojej siostry. Nagle usłyszała płacz dziecka i dobiegający z zewnątrz krzyk siostry. Z dachu czteropiętrowego budynku wprost do wózka, w którym siedziała jej córka, spadła bryła zamrożonego śniegu.
Na miejsce wezwano policję i pogotowie. Zarządca tego budynku, należącego do Komunalnego Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej, zostanie przesłuchany.
Policja przypomina, że zgodnie z rozporządzeniem porządkowym wojewody śląskiego właściciele, zarządcy i administratorzy budynków są zobowiązani do usuwania zalegającej na dachach warstwy lodu i śniegu pod karą grzywny. (PAP)
lun/ itm/ jbr/