Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Kawecki: abdykacja papieża - świadoma, przemyślana, w trosce o Kościół

0
Podziel się:

Teolog, ks. prof. Witold Kawecki powiedział PAP, że jest zaskoczony decyzją
papieża Benedykta XVI o abdykacji, ale ocenia, iż była to decyzja świadoma, przemyślana i podjęta w
trosce o Kościół.

Teolog, ks. prof. Witold Kawecki powiedział PAP, że jest zaskoczony decyzją papieża Benedykta XVI o abdykacji, ale ocenia, iż była to decyzja świadoma, przemyślana i podjęta w trosce o Kościół.

"Z jednej strony jest to bardzo nieoczekiwana decyzja - jeszcze w niedzielę słyszałem i widziałem papieża podczas modlitwy Anioł Pański. Jego stan zdrowia podczas błogosławieństwa był zupełnie przyzwoity, nie wskazywał wyraźnie na to, co usłyszeliśmy" - powiedział prof. Kawecki z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego.

"Nie jest to decyzja dramatyczna, nagła, wynikająca bezpośrednio ze stanu zdrowia papieża. Nie jest to też decyzja, która przewraca historię dziejów do góry nogami, mimo że ostatni taki przypadek był te parę wieków temu" - mówił PAP Kawecki.

"Wynika z tego, że jest to decyzja świadoma i odpowiedzialna, przemyślana. Myśmy o niej nie wiedzieli, ale ona jest przemyślana i jak sądzę, związana z troską o Kościół, o jego rozwój na przyszłe lata" - ocenił.

Według Kaweckiego decyzja została podjęta z pełną świadomością jej wagi i konsekwencji. "Benedykt XVI, kardynał Ratzinger, zawsze był przede wszystkim racjonalny. Nikt nie ma większej świadomości trudności z prowadzeniem Kościoła - radości także, ale przede wszystkim trudności, niż papież" - podkreślił.

"Ojciec Święty widząc nowe wyzwania, jakie stoją przed Kościołem, nowe pola do zagospodarowania, bardzo dynamicznego działania dla dobra Kościoła powszechnego, mógł dojść do wniosku, że trzeba ustąpić miejsca, zostawić te działania komu innemu - być może młodszemu, być może z inną wizją" - podkreślił redemptorysta.

"Skoro taki człowiek dochodzi do tak dojrzałej decyzji, że trzeba zrobić miejsce dla nowej strategii Kościoła, to gratulowałbym mu jego odwagi. To przejaw wielkości tego papieża i świadomości, że inni mogą to zrobić w tym momencie jeszcze lepiej" - mówił.

W jego ocenie być może sam papież doszedł do wniosku, że to, co miał najpiękniejszego dla Kościoła, już dał. "To są przecież długie lata jego posługiwania jako biskupa, profesora, przewodniczącego komisji papieskich, kierowanie jedną z najważniejszych kongregacji - nauki wiary, to wiele tekstów, książek, bo przecież jest znakomitym teologiem" - wyliczał. Jego wpływ na Kościół był i jest ogromny, bardzo znaczący" - zaznaczył.

"Każdy z nas - ludzi świadomych - ma takie poczucie spełnienia misji czy granicy, do której dochodzi, wiedząc, że już więcej nie wniesie swoim sprawowaniem urzędu, wykonywania zawodu, że formuła w jakimś sensie się wyczerpuje, więcej dać nie może, ale więcej mogą dać inni. Być może to jest ten powód, dla którego papież zdecydował - przecież jest tylu kardynałów, mogą być wybrani, mogą poprowadzić Kościół w kierunku nowych wyzwań, które są potrzebne dzisiaj dla świata" - dodał.

"Abdykacja jest zamknięciem pontyfikatu, według prawa kanonicznego trzeba zwołać konklawe w najszybszym terminie. Wybierać nowego papieża będzie konklawe uprawnionych kardynałów z całego świata - tych, którzy nie przekroczyli 80. roku życia. Decyzja o tym należy do Watykanu. Nie sadzę, żeby była tu jakaś zwłoka - jeśli papież ogłasza decyzję, to znaczy, że jest też przygotowany, by nowe wybory odbyły się jak najszybciej. 28 lutego godzina 20 - to dokładny termin ustąpienia - od niego liczy się kalendarz wyboru następcy" - powiedział.

Benedykt XVI ogłosił w poniedziałek, że ustąpi 28 lutego o godzinie 20, kończąc swoją posługę na Stolicy Piotrowej. "Moje siły z powodu zaawansowanego wieku nie wystarczają, by pełnić w odpowiedni sposób posługę" - powiedział kardynałom na konsystorzu. (PAP)

ago/ itm/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)