Sąd Najwyższy Kazachstanu odmówił w czwartek uchylenia wyroku dla dziennikarza i wydawcy skazanego na karę więzienia za ujawnienie tajemnic państwowych. Skazanie Ramzana Jesergepowa na trzy lata więzienia wywołało oburzenie obrońców praw człowieka i wolności słowa.
Jesergepow - właściciel i redaktor naczelny tygodnika "Ałma Ata Info" - został aresztowany w styczniu po opublikowaniu w swym piśmie materiału, który ujawniał powiązania o charakterze korupcyjnym pewnego biznesmena z Komitetem Bezpieczeństwa Narodowego - agencją powstałą w Kazachstanie w miejsce radzieckiego KGB.
Dziennikarza skazano w sierpniu na trzy lata więzienia, a Sąd Najwyższy Kazachstanu poinformował w czwartek, że odrzuca apelację, w której domagano się zbadania legalności wyroku.
Posunięcie władz Kazachstanu stawia pod znakiem zapytania wiarygodność tego kraju jako państwa demokratycznego, które przygotowuje się do pełnienia w przyszłym roku przewodnictwa w Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE) - pisze Reuters.
Zabiegający o tę funkcję Kazachstan obiecał wprowadzenie szeregu reform demokratycznych, w tym w dziedzinie wolności mediów.
OBWE skrytykowała uwięzienie Jesergepowa. "Penalizacja obywateli czy dziennikarzy za ujawnianie tajemnic pozbawia ludzi ważnych informacji i pozostawia dziennikarstwo śledcze bez jednego z najważniejszych instrumentów: możliwości dotarcia poza oficjalną blokadę informacji" - napisał w liście do kazachskiego rządu przedstawiciel OBWE ds. wolności mediów Miklos Haraszti.
Organizacja zaapelowała do władz Kazachstanu o uchylenie wyroku dla Jesergepowa.
Z podobnym apelem i krytyką zwróciła się do władz Kazachstanu organizacja Reporterzy bez Granic (franc. RSF). (PAP)
mmp/ ap/
4565550 arch.