Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

KE chce ratować projekt Galileo rewidując budżet UE

0
Podziel się:

Komisja Europejska zaproponowała, by dokonać rewizji budżetu UE na lata 2007-13, tak by wyasygnować w nim 2,4 mld euro na ratowanie systemu nawigacji satelitarnej
Galileo oraz 309 mln euro na projekt Europejskiego Instytutu Technologicznego (EIT).

KE chce ratować projekt Galileo rewidując budżet UE
(PAP / EPA)

Komisja Europejska zaproponowała, by dokonać rewizji budżetu UE na lata 2007-13, tak by wyasygnować w nim 2,4 mld euro na ratowanie systemu nawigacji satelitarnej Galileo oraz 309 mln euro na projekt Europejskiego Instytutu Technologicznego (EIT).

Oznacza to, że kraje członkowskie zapłacą wyższe składki do budżetu unijnego w latach 2007 i 2008. Polska, jak się wstępnie szacuje, w sumie nawet o około 50-60 mln euro.

Propozycja wymaga zgody - kwalifikowaną większością głosów - Rady ministrów finansów oraz Parlamentu Europejskiego.

KE zapewnia, że jej propozycja mieści się w granicach górnego pułapu planów budżetowych na lata 2007-13, przyjętych po trudnych negocjacjach przez przywódców państw UE na szczycie w grudniu 2005 roku. Przekonuje, że pieniądze na Galileo i EIT zostaną "znalezione" w ramach przyznanych wówczas "z marginesem swobody" środków m.in. na administrację (200 mln), rolnictwo (prawie 2,2 mld) i badania naukowe (300 mln).

Przyjmowane co roku budżety roczne UE, od których liczone są realne składki państw członkowskich do unijnej kasy, zawsze są jednak grubo poniżej górnego pułapu, na który zezwalają wieloletnie plany budżetowe. Dlatego dodatkowe wydatki na Galileo i EIT de facto przełożą się na zwiększenie składek krajów członkowskich.

KE przekonuje jednak, że Europa potrzebuje systemu radionawigacji satelitarnej i warto ratować Galileo. Projekt wpadł w tarapaty, gdy grupa ośmiu firm z Francji, Niemiec, Hiszpanii, Wielkiej Brytanii i Włoch, która miała realizować Galileo, nie potrafiła się porozumieć w sprawie podziału kosztów i zadań.

Na finansowanie Galileo ze środków publicznych zgodzili się już w czerwcu tego roku ministrowie transportu państw UE.

"Program Galileo jest dużym wyzwaniem technologicznym i gospodarczym. Wszystkie polskie środowiska naukowe i gospodarcze wiążą z uruchomieniem programu wielkie nadzieje i oczekiwania. Najkorzystniejszą opcją jest szybkie kontynuowanie programu" - tłumaczył polskim dziennikarzom minister transportu Jerzy Polaczek.

System Galileo to sieć 30 satelitów, wysyłających sygnał radiowy do odbiorników na ziemi i umożliwiających precyzyjną nawigację. Na razie na orbitę wprowadzono tylko jednego satelitę systemu Galileo (w grudniu 2005 roku). Drugi satelita miał być umieszczony na orbicie jesienią 2006 roku, ale pojawiły się problemy natury technicznej. Plany zakładają, że system Galileo zacznie działać w 2012 roku.

Galileo miał być europejską konkurencją dla amerykańskiego systemu nawigacji satelitarnej GPS (24 satelity). Nie wyklucza się, że ostatecznie oba systemy będą współpracować.

W przeciwieństwie do GPS, który jest w całości zarządzany przez ministerstwo obrony USA i jedynie udostępniany cywilom, Galileo ma być systemem cywilnym. Ponadto ma być od GPS lepszy, bo ma umożliwiać lokalizację obiektów z dokładnością do jednego metra (a nie kilku - kilkunastu metrów jak w przypadku GPS).

Pierwotne plany przewidywały sfinansowanie Galileo w jednej trzeciej ze środków publicznych, resztę miał zainwestować biznes prywatny. Według najnowszego, przyjętego już przez ministrów transportu rozwiązania, wszystkie koszty umieszczenia na orbicie 30 satelitów systemu zostaną pokryte ze środków publicznych. Dopiero eksploatację systemu od 2012-13 roku weźmie na siebie prywatne konsorcjum.

Szacowane środki publiczne mają sięgnąć 10 mld euro do 2030 roku, w tym 3,4 mld euro do 2013 roku. Dotychczasowe plany budżetowe UE na lata 2007-13 zakładały na Galileo nieco ponad miliard euro. To dlatego KE musiała przedstawić w środę propozycje, jak uzyskać brakujące 2,4 mld euro.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)