Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

KE: mandat bardzo precyzyjny w sprawie systemu głosowania

0
Podziel się:

Przyjęty na szczycie UE mandat w sprawie
nowego traktatu UE jest bardzo precyzyjny w części dotyczącej
systemu głosowania w Radzie UE i tzw. kompromisu z Joaniny -
ocenił we wtorek wysoki urzędnik z serwisu prawnego Komisji
Europejskiej.

*Przyjęty na szczycie UE mandat w sprawie nowego traktatu UE jest bardzo precyzyjny w części dotyczącej systemu głosowania w Radzie UE i tzw. kompromisu z Joaniny - ocenił we wtorek wysoki urzędnik z serwisu prawnego Komisji Europejskiej. *

To oznacza - podkreślił - że w kwestii podejmowania decyzji w Radzie UE nie pozostało nic do dalszych uzgodnień i negocjacji podczas Konferencji Międzyrządowej (IGC) przywódców państw UE, którzy do końca roku mają przyjąć nowy traktat UE.

System głosowania z Traktatu z Nicei, który ma obowiązywać do 2017 roku, trzeba będzie jedynie "zaktualizować", jeśli do UE wejdzie do tego czasu jakiś nowy członek (najpewniej Chorwacja). Wówczas trzeba mu będzie przyznać odpowiednią liczbę głosów ważonych.

Ekspert dodał, że dwa kraje, poza Wielka Brytanią, zarezerwowały sobie na szczycie prawo do poproszenia o opt-out (czyli wyłączenia) z zakresu Karty Praw Podstawowych, a zwłaszcza praw socjalnych. PAP dowiedziała się nieoficjalnie, że te dwa kraje to Polska i Irlandia.

Przedstawiając dziennikarzom, "co Polska wygrała na szczycie", urzędnik KE podkreślił fakt "przedłużenia o 7,5 roku obowiązywania systemu głosowania z Nicei", czyli do marca 2017 roku licząc od planowanego wejścia w życie w połowie 2009 nowego traktatu.

Choć nowy traktat ma wejść w życie w 2009 roku, przywódcy państw UE uzgodnili na szczycie, że do 2014 roku będą obowiązywały dotychczasowe, korzystne dla Polski zasady głosowania w Radzie UE, jakie przewiduje Traktat z Nicei, a potem zacznie obowiązywać system podwójnej większości państw (55 proc.) i obywateli (65 proc.) z eurokonstytucji. Jednak przez kolejne trzy lata, do 2017 roku, każdy kraj będzie mógł zażądać głosowania w systemie nicejskim i jeśli zbuduje mniejszość blokującą - decyzja nie zapadnie.

Ponadto - jak tłumaczył ekspert - na szczycie przywódcy państw UE zgodzili się na wniosek Polski "na wzmocnienie od 2017 roku kompromisu z Joaniny" (Janiny - od miejscowości w Grecji), określanego jako hamulec bezpieczeństwa, który był już wcześniej przewidziany w projekcie eurokonstytucji. Umożliwia on odwlekanie decyzji przez "rozsądny czas", tak by szukać kompromisu z krajami, które są przeciwne jakiejś decyzji, a nie dysponują razem wystarczającą mniejszością blokującą.

Wzmocnienie Joaniny polega na tym - tłumaczył urzędnik KE - że od 1 kwietnia 2017 roku, kiedy nicejski system głosowania ostatecznie przestanie funkcjonować, będzie ten mechanizm łatwiej zastosować. Ten hamulec bezpieczeństwa będą mogły uruchomić kraje zamieszkane przez 19,25 proc. ludności (55 proc. z 35 proc.), a nie 26,25 proc. - jak będzie w okresie przejściowym od 2014 do 2017 roku.

Ponadto - jak przypomniał - w przeciwieństwie do projektu eurokonstytucji, mandat nowego traktatu nie przewiduje daty, kiedy kompromis z Joaniny przestanie obowiązywać. To oznacza teoretycznie, że został wprowadzony na zawsze.

Na pytanie, ile razy kompromis z Joaniny, zapisany w prawie unijnym od 1994 roku, był dotychczas używany, urzędnik przyznał, że zaledwie kilka. Dodał, że trudno określić, czy negocjacje w danej sprawie toczyły się dalej, bo po prostu przewodnictwo szukało kompromisu, czy uruchamiany był mechanizm z Joaniny.

Jeżeli chodzi o Kartę Praw Podstawowych, przyjętą w grudniu 2000 roku na szczycie w Nicei, to w przeciwieństwie do projektu eurokonstytucji nie znajdzie się ona w tekście nowego traktatu, ale o jej mocy wiążącej ma informować osobny artykuł.

Po wielu godzinach negocjacji Wielka Brytania uzyskała na szczycie wyłączenie spod obowiązywania zapisów unijnej Karty Praw Podstawowych, zwłaszcza w części dotyczącej praw socjalnych. Polega to m.in. na tym, że osoby zatrudnione w Wielkiej Brytanii (w tym także Polacy) nie mogą dochodzić przed sądem swoich praw, powołując się na Kartę. Ponadto jeśli Londyn uzna za stosowne, będzie miał prawo do wyłączenia spod decyzji w sprawach policyjnych i sądowych podjętych większością głosów.

W przypisie mandatu znalazła się informacja, że dwie delegacje (chodzi o Polskę i Irlandię) chcą dać odpowiedź później, czy wzorem Londynu poproszą o wyłączenie spod Karty.

Na wniosek Polski, w mandacie przewidziano poza tym, że do unijnej Karty Praw Podstawowych dołączona zostanie polska deklaracja gwarantująca, że Karta nie ogranicza "prawa krajów członkowskich do ustanawiania przepisów w dziedzinie moralności publicznej i prawa rodzinnego".

Inga Czerny(PAP)

icz/ kot/ kar/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)