Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

KE: przekroczyliśmy już wszystkie terminy porozumienia z Grecją

0
Podziel się:

Przekroczyliśmy już wszystkie terminy wyznaczone na porozumienie ws.
realizacji drugiego programu pomocy dla Grecji - przyznał w poniedziałek rzecznik KE. Zapewnił
jednak, że UE nie pracuje nad scenariuszem wyjścia tego kraju ze strefy euro.

Przekroczyliśmy już wszystkie terminy wyznaczone na porozumienie ws. realizacji drugiego programu pomocy dla Grecji - przyznał w poniedziałek rzecznik KE. Zapewnił jednak, że UE nie pracuje nad scenariuszem wyjścia tego kraju ze strefy euro.

"Już przekroczyliśmy wyznaczone terminy. Mieliśmy nadzieję na porozumienie w weekend, ale to się nie udało. (...) Wciąż mamy nadzieję na niezbędne porozumienie, ale piłka jest po stronie władz Grecji" - powiedział rzecznik komisarza ds. walutowych Amadeu Altafaj Tardio.

Przypomniał, że problemy Grecji wynikają przede wszystkim z faktu, że "bardzo długo żyła ponad stan" oraz, że "gdyby nie była członkiem UE, to by upadła".

"(W UE) mamy do czynienia z solidarnością bez precedensu z greckim społeczeństwem. Ale solidarność działa w obie strony" - powiedział rzecznik, wyjaśniając, czemu strefa euro domagają się kolejnych reform strukturalnych w tym obniżenia płac także w sektorze prywatnym i zmniejszenia przywilejów emerytalnych w Grecji.

By uzasadnić żądania pożyczkodawców, Altafaj Tardio porównał płacę minimalną w Grecji z innymi krajami. W Grecji wynosi ok. 870 euro (formalnie 750 euro ale pobierane 14 raz w roku), w Hiszpanii 748 euro, a w Portugalii 565 euro.

Zapewnił jednak, że w UE "nie pracujemy nad scenariuszem" wyjścia Grecji ze strefy euro, co miała zasugerować grecka komisarz unijna Maria Damanaki. "Pracujemy ciężko nad innym scenariuszem" - podkreślił, czyli jak dodał: przywróceniem Grecji na drogę wzrostu gospodarczego i zapewnieniem wypłacalności.

Przywódcy trzech partii tworzących koalicję rządową w Grecji uzgodnili w niedzielę, podczas pięciogodzinnych rozmów z premierem Lukasem Papademosem, posunięcia zmierzające do zmniejszenia wydatków w roku 2012 o 1,5 proc. PKB. Nie doszli do porozumienia ws. innych reform oszczędnościowych wymaganych przez strefę euro i MFW, by uruchomić drugi, obiecany jesienią program pomocy dla Grecji o wartości 130 mld euro (wypłacany w transzach do 2014 roku).

W poniedziałek ogłoszono w Atenach, że kolejne spotkanie koalicyjnych partii zostało przesunięte z poniedziałku na wtorek. Grecja jest pod presją czasu: Ateny muszą szybko zawrzeć porozumienie z pożyczkodawcami, gdyż 20 marca zapada termin wykupu greckich obligacji wartych 14,5 mld euro.

Wśród kolejnych reform strukturalnych, których domagają się eksperci UE, MFW i EBC, co ma służyć poprawie konkurencyjności greckiej gospodarki, jest m.in. obniżenie płacy minimalnej w sektorze prywatnym nawet o 20 proc.

Analitycy podkreślają, że te niepopularne posunięcia w kraju gnębionym przez głęboką recesję, mogą doprowadzić do przedterminowych wyborów już w kwietniu. Związki zawodowe i stowarzyszenia pracodawców ostrzegły, że cięcia płac w sektorze prywatnym tylko pogłębią recesję. Na wtorek zapowiedziały kolejne strajki w kraju.

Reformy i kolejne oszczędności to niejedyny warunek uzyskania drugiego programu pomocy. Drugim warunkiem jest sfinalizowania porozumienia o dobrowolnej redukcji greckiego zadłużenia w prywatnych wierzycieli o 100 mld euro z około 350 mld euro, czyli kwoty, na jaką szacuje się cały grecki dług. Papademos i minister finansów Ewangelos Wenizelos spotkali się w weekend oddzielnie z przedstawicielami banków-wierzycieli (m. in. niemieckiego Deutsche Bank i francuskiego BNP Paribas), ale nie ogłoszono przełomu w rozmowach. Zdaniem Altafaja Tardio, porozumienie to jest nadal "w zasięgu ręki".

Coraz więcej analityków wątpi jednak, by możliwe było - nawet jeśli uda się sfinalizować porozumienie ws. drugiego pakietu - obniżenie długu do 120 proc. PKB w 2020 r., co było planem UE i MFW. Stąd pojawiły się apele, by także EBC (czyli de facto jego udziałowcy - kraje eurolandu) redukował część greckich wierzytelności.

Szef eurogrupy Jean-Claude Juncker ostrzegł w wywiadzie dla tygodnika "Spiegel", że nie można wykluczyć, że Grecja nie uniesie ciężaru zadłużenia i stanie się niewypłacalna.

"Jeśli stwierdzimy, że w Grecji wszystko poszło nie tak, to nie będzie kolejnego programu pomocowego (drugiego pakietu ratunkowego - PAP), a to oznacza, że w marcu Grecja musiałaby ogłosić bankructwo" - ocenił Juncker. Już sama perspektywa takiego rozwoju sytuacji powinna zmobilizować Ateny do wdrażania reform - dodał.

Z Brukseli Inga Czerny (PAP)

icz/ jzi/ kot/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)