Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Kielce: Sobotka zeznawał w procesie Kowalczyka

0
Podziel się:

#
dochodzi informacja o terminie następnej rozprawy
#

# dochodzi informacja o terminie następnej rozprawy #

28.01. Kielce (PAP) - Były wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Zbigniew Sobotka kontynuował w czwartek w Sądzie Rejonowym w Kielcach składanie zeznań w procesie byłego szefa policji gen. Antoniego Kowalczyka. Generał jest oskarżony o składanie fałszywych zeznań i zatajanie prawdy w śledztwie dotyczącym "afery starachowickiej".

Sąd rozpoczął przesłuchiwanie byłego wiceministra na poprzedniej rozprawie 19 stycznia. Drugim świadkiem przesłuchanym w czwartek był prokurator Prokuratury Okręgowej w Kielcach Sławomir Mielniczuk, który przesłuchiwał Kowalczyka w śledztwie dotyczącym "przecieku starachowickiego". Ze względu na tajemnicę państwową i służbową rozprawa toczyła się przy drzwiach zamkniętych.

Na czwartkową rozprawę sąd wezwał także ówczesnego dyrektora Centralnego Biura Śledczego Kazimierza Szwajcowskiego, który obecnie jest zastępcą komendanta głównego policji. Szwajcowski przysłał do sądu pismo, w którym usprawiedliwił swoją nieobecność obowiązkami służbowymi.

Rzecznik Sądu Okręgowego w Kielcach Marcin Chałoński poinformował PAP, że sąd odroczył rozprawę do 16 lutego i na ten termin wezwie Szwajcowskiego. Kolejne rozprawy odbędą się na początku marca.

Proces komendanta w kieleckim sądzie rejonowym toczy się po raz trzeci.

We wrześniu 2008 r. Sąd Okręgowy w Kielcach prawomocnie uniewinnił Kowalczyka od zarzutu niedopełnienia obowiązku służbowego w związku z "aferą starachowicką". Do ponownego rozpoznania sąd skierował sprawę składania fałszywych zeznań i zatajania prawdy w śledztwie dotyczącym afery.

Jednak proces w sądzie rejonowym nie mógł się szybko rozpocząć, ponieważ kasację od wyroku uniewinniającego złożyła Prokuratura Okręgowa w Rzeszowie i akta sprawy trafiły do Sądu Najwyższego. Ze względu na to, iż większość dowodów jest w materiałach niejawnych, nie można było sporządzić akt zastępczych. Sąd Najwyższy oddalił kasację jako bezzasadną.

Sąd Okręgowy w Kielcach we wrześniu 2008 r. badał sprawę na skutek apelacji Kowalczyka i jego obrońców, którzy odwołali się od wyroku sądu rejonowego. Ten w grudniu 2007 roku, w drugim procesie, skazał b. komendanta, oskarżonego o niedopełnienie obowiązku służbowego oraz składanie fałszywych zeznań i zatajanie prawdy w związku ze sprawą "przecieku starachowickiego", łącznie na rok i dwa miesiące pozbawienia wolności. Orzekł wobec niego także trzyletni zakaz zajmowania stanowisk w administracji publicznej. Sąd okręgowy zmienił zaskarżony wyrok.

W pierwszym procesie w tej sprawie w marcu 2006 r. sąd rejonowy uniewinnił Kowalczyka uznając, że nie informując prokuratury o "przecieku" informacji o planowanej akcji CBŚ w Starachowicach i składając fałszywe zeznania, realizował on swoje prawo do obrony.

Apelację prokuratury od tego wyroku miał badać Sąd Okręgowy w Kielcach, ale zadał pytanie prawne Sądowi Najwyższemu, który - badając apelację w wyjątkowym trybie - uchylił wyrok i zwrócił sprawę do ponownego rozpatrzenia.

Prokuratura Okręgowa w Rzeszowie zarzuciła generałowi niedopełnienie obowiązku służbowego oraz składanie fałszywych zeznań podczas śledztwa dotyczącego tzw. przecieku starachowickiego. Niedopełnienie obowiązku miało - według śledczych - polegać na tym, że Kowalczyk, jako szef policji, nie poinformował prokuratury o popełnieniu przestępstwa ściganego z urzędu. Chodzi o wyciek tajnych informacji z Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji o planowanej akcji policji przeciw grupie przestępczej w Starachowicach.

Sprawa przecieku dotyczy wydarzeń z marca 2003 roku. Według ustaleń sądów w Kielcach i Krakowie, ówczesny wiceminister SWiA Zbigniew Sobotka uzyskał od gen. Kowalczyka informacje o tajnej akcji CBŚ przeciw starachowickim przestępcom. Przekazał je następnie posłowi SLD Henrykowi Długoszowi, a ten posłowi Andrzejowi Jagielle. Informacja o zamiarach policji dotarła do dwóch samorządowców starachowickich, a następnie do osoby podejrzewanej o kierowanie rozpracowywaną grupą przestępczą - Leszka S.

W 2005 roku w procesie dotyczącym wycieku tajnych informacji o planowanej policyjnej akcji zostali skazani byli posłowie Jagiełło i Długosz - odpowiednio na rok i półtora roku więzienia - oraz były wiceszef MSWiA Zbigniew Sobotka - na trzy i pół roku więzienia. Sobotkę w grudniu 2005 r. ułaskawił odchodzący prezydent Aleksander Kwaśniewski, który złagodził mu karę do roku więzienia w zawieszeniu na dwa lata. Jagiełło w październiku 2006 roku, a Długosz we wrześniu 2007 roku - warunkowo opuścili więzienie przedterminowo po odbyciu połowy kary. (PAP)

agn/ itm/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)