Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Kielce: W środę wyrok o korupcję na uczelni

0
Podziel się:

W środę ogłoszony zostanie wyrok w procesie
apelacyjnym dwojga wykładowców Akademii Świętokrzyskiej skazanych
nieprawomocnie za korupcję - poinformował Sąd Okręgowy w Kielcach
podczas poniedziałkowej rozprawy.

W środę ogłoszony zostanie wyrok w procesie apelacyjnym dwojga wykładowców Akademii Świętokrzyskiej skazanych nieprawomocnie za korupcję - poinformował Sąd Okręgowy w Kielcach podczas poniedziałkowej rozprawy.

W styczniu 2008 roku Sąd Rejonowy w Kielcach skazał oskarżonych na kary pozbawienia wolności w zawieszeniu za przyjmowanie korzyści majątkowych w zamian za łagodne potraktowanie studentów na zaliczeniach. Od wyroku odwołali się obrońcy.

Adwokat Jarosław Kosowski wniósł o uniewinnienie obojga oskarżonych. Według niego, nie ma wątpliwości, że studenci zbierali pieniądze dla wykładowców, ale nie wiadomo, co się z nimi stało. Jedna ze studentek odwołała w sądzie złożone w śledztwie zeznania i przyznała, że pieniądze wzięła dla siebie. Mecenas podkreślił, że wynik egzaminu przeprowadzonego w tej grupie przez prof. Andrzeja J. był mierny, kilka osób nie zdało. Podważał też wiarygodność drugiego świadka - policjanta, który dopiero po trzech latach złożył doniesienie obciążające oskarżoną Izabelę K.-K.

Broniący Andrzeja J. Krzysztof Degener podkreślił, że dowody są wątpliwe, a świadek w sposób przekonywujący odwołała przed sądem zeznania pomawiającego profesora. Jego zdaniem studenci za wszelką cenę chcieli otrzymać dyplom. Adwokat z ostrożności procesowej, w razie, gdyby sąd nie uniewinnił oskarżonego lub nie uchylił wyroku sądu pierwszej instancji, wniósł o zmodyfikowanie wyroku.

Podczas poniedziałkowej rozprawy prokurator oznajmił, że apelacje są niezasadne, a sąd rejonowy w sposób prawidłowy ustalił stan faktyczny, dogłębnie ocenił zeznania świadków i wysnuł prawidłowe wnioski. Zdaniem oskarżyciela wyrok jest adekwatny do społecznej szkodliwości czynu i do stopnia zawinienia, a kara słuszna.

Andrzej J. powiedział, że nigdy w czasie 40 lat pracy nie przyjął korzyści majątkowej. Co roku w sposób rzetelny egzaminował kilkuset studentów. Jego zdaniem studia w ostatnich czasach stały się masowe, łatwo dostępne, wszyscy mogą studiować. Studenci są często zuchwali, gotowi na wszystko. Podkreślił, że studenci w grupie, której dotyczy sprawa, otrzymali mierne oceny, były tylko dwie czy trzy oceny dobre, kilka dostatecznych, a osiem osób nie zdało. Jego zdaniem sprawa może być zemstą za niskie oceny.

Izabela K.-K. poprosiła sąd o obiektywizm i sprawiedliwy wyrok. Podkreśliła, że odmówiła przyjęcia łapówki i nie wie, co student zrobił z pieniędzmi. Żałuje, że nie wybiegła wtedy na korytarz i głośno nie krzyczała. Obecnie pracując na innej uczelni rozmawia ze studentami przy drzwiach otwartych. Według niej zwyczaj "dawania" był dokuczliwy, rozpowszechniał się jak wirus.

Sąd pierwszej instancji skazał prof. Andrzeja J. na dwa lata pozbawienia wolności w zawieszeniu na pięć lat, 20 tys. zł grzywny i trzyletni zakaz wykonywania zawodu nauczyciela akademickiego. Prokuratura Okręgowa w Krakowie zarzuciła mu, iż w maju 2003 r. przyjął od studentów I roku studiów zaocznych wydziału pedagogicznego i nauk o zdrowiu 2 tys. zł w zamian za łagodne potraktowanie na egzaminie z biomedycznych podstaw rozwoju i wychowania człowieka.

Izabela K.-K. otrzymała wyrok jednego roku więzienia w zawieszeniu na trzy lata, 3 tys. zł grzywny i roczny zakaz wykonywania zawodu. Prokuratura oskarżyła ją, że w kwietniu 2005 roku przyjęła od studentów I roku studiów zaocznych na wydziale pedagogicznym i nauk o zdrowiu 500 zł w zamian za łagodne potraktowanie przy zaliczeniach z logiki.

To nie jedyny proces wykładowców ówczesnej Akademii Świętokrzyskiej. Obecnie uczelnia nosi nazwę Uniwersytet Humanistyczno-Przyrodniczy Jana Kochanowskiego. Na kary roku i dwóch lat pozbawienia wolności w zawieszeniu Sąd Rejonowy w Kielcach skazał profesora Andrzeja B. oskarżonego o poświadczenie nieprawdy i jego żonę Małgorzatę B. oskarżoną o korupcję i ułatwienie poświadczenia nieprawdy.

Ten sam sąd skazał na karę łączną dwóch lat pozbawienia wolności w zawieszeniu na cztery lata wykładowczynię Darię F. oskarżoną o trzykrotne przyjęcie łapówek od studentów. Dwóm byłym studentkom za wręczenie korzyści majątkowej sąd wymierzył karę po sześć miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata. Orzekł też grzywny dla wszystkich oskarżonych. Daria F. musi także zapłacić na rzecz Skarbu Państwa równowartość przyjętych korzyści majątkowych. (PAP)

agn/ pz/ jbr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)