Aktualizacja tzw. planów ewentualnościowych, czyli scenariuszy działania NATO na wypadek zagrożenia bezpieczeństwa Polski, dobiegła już końca - potwierdził w piątek PAP szef MON Bogdan Klich.
"Udało się ten proces zamknąć, ale o szczegółach, jak wyglądają te scenariusze, najlepiej nie mówić, bo plany ewentualnościowe są od tego, by je przygotowywać, a nie od tego, by je komentować" - powiedział PAP minister.
"Żaden polityk nie ma prawa komentować tego, co jest zawartością scenariuszy wsparcia NATO dla Polski, to jedne z najbardziej chronionych informacji" - dodał.
O tym, że NATO ma nowe plany obrony Polski i krajów nadbałtyckich napisała piątkowa "Gazeta Wyborcza", informując, że plany dla Polski są już dość szczegółowe, dla państw bałtyckich - to wstępna wersja.
Według "GW", w przypadku agresji na Polskę NATO zamierza rzucić do walki dziewięć dywizji, z tego cztery polskie; pozostałe to jednostki krajów zachodnich, wśród nich brytyjskie, niemieckie i amerykańskie. Wytypowano też porty, które mają przyjmować duże jednostki desantowe.
Minister pytany, czy będzie wnioskował o wyjaśnienie, czy dziennikarze "GW" nie uzyskali szczegółów planów z resortu obrony, powiedział, że "nie ma możliwości, by te informacje wypłynęły z MON". "To informacje, które krążą w gronie kilku osób; można policzyć na palcach jednej ręki" - dodał.(PAP)
ktl/ abr/ jbr/