Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Klich wiedział, że wszyscy polecą do Katynia jednym samolotem?

0
Podziel się:

Dziennikarze dotarli do dokumentów, które potwierdzają, że wydał zgodę na wyjazd wszystkich dowódców. Minister obrony twierdzi, że nie wiedział jednak, że dostali zaproszenie na pokład rządowego TU-154.

Klich wiedział, że wszyscy polecą do Katynia jednym samolotem?
(PAP/Paweł Supernak)

Minister obronyBogdan Klichwiedział o zaproszeniu najwyższych dowódców do Katynia, ale nie wiedział, czy mają podróżować jednym samolotem, czy oddzielnie - mówi rzecznik MON Janusz Sejmej.

Rzecznik odniósł się do podanej przez portal Tok FM - z powołaniem się na korespondencję między Kancelarią Prezydenta i MON - wiadomości, że minister Klich podpisał zgodę na wyjazd dowódców.

_ - Minister mówił o tych dokumentach - informacji o zamiarze zaproszenia dowódców - od początku. Nie ma tu żadnej rewelacji. Zgodził się, tym bardziej, że sam się wybierał do Katynia. Ciężka choroba matki spowodowała, że nie pojechał i zastąpił go świętej pamięci wiceminister Stanisław Komorowski. Zgoda jest oczywista, zawsze tak postępował wobec pism z Kancelarii Prezydenta _ - powiedział Sejmej.

**[

Wszystko o katastrofie prezydenckiego samolotu pod Smoleńskiem. ]( http://www.money.pl/archiwum/wydarzenia/smierc;lecha;kaczynskiego.html )**_ - Inną sprawą są dokumenty, wysłane już bez naszej wiedzy bezpośrednio do dowódców, że prezydent zaprasza ich na pokład samolotu - tej informacji nie było w piśmie z prośbą o zgodę na wyjazd dowódców, którzy - o czym nie wiedzieliśmy - dostali także indywidualne zaproszenia _ - dodał rzecznik. _ - Ta niewiedza, że będzie to jeden samolot, nie jest naszą winą. Różne kancelarie różnie planują takie przeloty _ - zaznaczył.

Podał przykład innego wylotu, kiedy organizująca go kancelaria zamówiła trzy samoloty - Tu-154, Jak-40 i C-295. _ - W tym przypadku nie mieliśmy informacji, jak się odbędzie przelot. Nie otrzymaliśmy listy gości, jakim prawem mielibyśmy konsultować rozkład miejsc w samolocie? _ - dodał.

W katastrofie 10 kwietnia w Smoleńsku zginęło 96 osób - prezydent Lech Kaczyński z małżonką i towarzysząca mu delegacja z parlamentarzystami i najwyższymi dowódcami wojska - szefem Sztabu Generalnego i dowódcami rodzajów sił zbrojnych.

Jak podało po katastrofie MON, obowiązujące w wojsku procedury zakazują wspólnego lotu dowódcy i jego zastępcy, nie ma natomiast regulacji dotyczących wspólnej podróży powietrznej kilku dowódcom.

Przegląd procedur dotyczących lotów osób pełniących najwyższe funkcje w państwie jest obecnie przedmiotem prac BBN, które w ciągu kilku tygodni ma przedstawić wstępne wnioski. **

Czytaj więcej o katastrofie w Smoleńsku:

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)