Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Kluzik-Rostkowska zrezygnowała z członkostwa w PJN: przechodzi do PO

0
Podziel się:

#
dochodzi m.in. wypowiedź wiceszefa klubu PO Rafał Grupińskiego
#

# dochodzi m.in. wypowiedź wiceszefa klubu PO Rafał Grupińskiego #

13.06. Warszawa (PAP) - Założycielka PJN Joanna Kluzik-Rostkowska złożyła w poniedziałek rezygnację z członkostwa w partii i klubie parlamentarnym PJN. Wiceszef klubu PO Rafał Grupiński potwierdził, że b. liderka PJN będzie kandydować z list wyborczych PO oraz wstąpi do klubu Platformy.

O decyzji Kluzik-Rostkowskiej poinformował w komunikacie rzecznik prasowy PJN Jacek Pilch.

W sobotę była szefowa PJN uczestniczyła w konwencji wyborczej PO w Gdańsku. Mówiła tam, że wspiera PO, aby po wyborach parlamentarnych nie dopuścić do powstania koalicji rządowej PiS i SLD.

Grupiński powiedział w poniedziałek dziennikarzom w Sejmie, że konsekwencją jej obecności na gdańskiej konwencji jest start z list wyborczych PO w jesiennych wyborach parlamentarnych.

"Kluzik-Rostkowska bez wątpienia będzie kandydować z list PO. (...) Ona chce pracować dla Polski, chce, żeby wykorzystać jej wiedzę i kompetencje. (...) My jako PO chcemy z tej jej wiedzy skorzystać - podkreślił.

Grupiński nie chciał potwierdzić nieoficjalnych informacji, że Kluzik-Rostkowska może otwierać listę PO w Rybniku. Jak zaznaczył, decyzję w tej sprawie podejmie zarząd partii w ciągu najbliższych dwóch tygodni. Powiedział natomiast, że na najbliższym posiedzeniu Sejmu, w ostatnim tygodniu czerwca, była posłanka PJN oficjalnie zostanie przyjęta do klubu PO.

Grupiński pochwalił także decyzję Kluzik-Rostkowskiej o złożeniu legitymacji partyjnej PJN. "Ona nie powinna być dłużej w PJN, skoro wiąże się z Platformą Obywatelską" - ocenił.

Pytany, czy w takim razie Kluzik-Rostkowska powinna się teraz zapisać do PO, powiedział, że wielu polityków pracuje dla PO nie będąc członkiem partii. "Tutaj nie ma obowiązku. Myślę jednak, że jak ktoś się decyduje na współpracę z PO i pozostaje jej wierny, a mam nadzieję, że tak będzie w tym przypadku, to wstąpienie do nas jest tylko kwestią czasu" - zaznaczył.

Kluzik-Rostkowska swoją obecność na sobotniej konwencji PO tłumaczyła tym, że zrobi "wszystko, żeby PiS nie wrócił do władzy". "Dziś widać, jak nasza scena jest mocno zabetonowana. Trzeba zrobić naprawdę wszystko, żeby PiS nie miał szansy współrządzenia z SLD, to było podstawą mojej decyzji" - mówiła dziennikarzom.

Rozłam w PJN rozpoczął się na początku czerwca. Wówczas podczas pierwszego kongresu krajowego ugrupowania nowym szefem tej partii został europoseł Paweł Kowal, który był jedynym kandydatem na tę funkcję.

Kluzik-Rostkowska nie ubiegała się o wybór. Tłumaczyła, że nie uzyskała wsparcia większości klubu parlamentarnego PJN dla "twardego sprzeciwu" wobec polityki Jarosława Kaczyńskiego. Podkreślała, że w jej opinii grupa, która stworzyła PJN, wyszła z PiS, żeby z PiS-em walczyć.

W ostatnich dniach z PJN odeszło dwóch posłów: Jan Filip Libicki oraz Jacek Tomczak. Libicki swą decyzję argumentował tym, że zabrakło wyraźnej deklaracji PJN, że nie będzie współpracował z PiS. Również Tomczak mówił, że przyczyną jego odejścia z PJN jest głęboki kryzys, w jakim - jego zdaniem - jest obecnie ta formacja.

Nie jest wykluczone, że obaj posłowie też znajdą się na listach PO. Libicki miałby być kandydatem PO do Senatu w Wielkopolsce, a Tomczak miałby się znaleźć na liście partii do Sejmu w Poznaniu. Libicki powiedział jednak w poniedziałek PAP, że wciąż czeka na oficjalną propozycję od PO w sprawie startu w wyborach.

Grupiński zwraca jednak uwagę, że o ile różnice w poglądach między Libickim i Tomczakiem a Kluzik-Rostkowską są ogromne, to już między PO a nimi jest "prawie przepaść". "W tym sensie trudno sobie wyobrazić ich obecność na naszych listach; (...) niczego jednak nie wykluczam, władze partii zdecydują" - podkreślił Grupiński. (PAP)

pat/ stk/ mok/ ura/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)