Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Koalicja pozytywnie o inicjatywie prezydenta ws. rodzin, opozycja podzielona

0
Podziel się:

Ważna, ponadpartyjna dyskusja - tak spotkanie u prezydenta ws. polityki
prorodzinnej ocenia PO. PSL liczy, że "uwrażliwi" ono ministra finansów na problemy rodzin. Krok w
dobrym kierunku - mówi SLD, a RP ocenia program prezydenta jako "dość interesujący". Najbardziej
krytyczne są PiS i SP.

Ważna, ponadpartyjna dyskusja - tak spotkanie u prezydenta ws. polityki prorodzinnej ocenia PO. PSL liczy, że "uwrażliwi" ono ministra finansów na problemy rodzin. Krok w dobrym kierunku - mówi SLD, a RP ocenia program prezydenta jako "dość interesujący". Najbardziej krytyczne są PiS i SP.

W poniedziałek w Pałacu Prezydenckim odbyło się spotkanie Bronisława Komorowskiego z przedstawicielami klubów parlamentarnych ws. prezydenckiego programu polityki rodzinnej. Według Komorowskiego to ostatni moment, aby podjąć skuteczne działania w tej dziedzinie.

Sławomir Piechota (PO) w rozmowie z PAP po spotkaniu chwalił prezydenta za to, że udało mu się skutecznie namówić wszystkie kluby parlamentarne do wspólnej dyskusji. Jak mówił, prezydent chciał się dowiedzieć, co w programach różnych partii jest wspólnego, jeśli chodzi o politykę prorodzinną, a więc, co ma szanse uzyskać szeroką akceptację.

"Prezydent powiedział, że jest otwarty na to, by rząd zaproponował odpowiednie projekty ustaw, ale w razie czego on się nie uchyla od przedstawienia własnych" - relacjonował poseł PO.

Piechota zaznaczył, że spotkanie w Pałacu Prezydenckim to "pewien ważny etap dyskusji, która trwa od lat a której elementy są wdrażane z różnym skutkiem". "Prezydent sformułował pewną diagnozę, pokazał główne kierunki działań. Są one zbieżne z tym, co PO robi od paru lat; choćby działania na rzecz wzrostu liczby łatwo dostępnych miejsc w żłobkach i przedszkolach" - powiedział Piechota.

Prezydent - relacjonował poseł PO - zachęcał do dyskusji o tym, co w istniejących już rozwiązaniach można usprawnić tak, by ich skutki były lepsze i bardziej zgodne z oczekiwaniami. Postulował na przykład, by uelastycznić zasady wykorzystywania urlopów macierzyńskich pozwalając m.in. na wykorzystanie ich aż do trzeciego-czwartego roku życia dziecka.

"To jest temat do dyskusji. Chodzi o to, by w sytuacji, gdy matka ma pracę i ma zapewnioną opiekę nad dzieckiem, nie musiała od razu wykorzystywać tego urlopu, ale aby go miała jakby w rezerwie na czas, w którym potrzebowałaby go bardziej" - mówił Piechota.

Jak powiedział, on sam proponował m.in. przyjrzenie się instytucji becikowego, na które rocznie z budżetu państwa przeznaczane jest 300-400 mln zł. "Becikowe daje mierne efekty i być może te pieniądze trzeba zainwestować efektywniej" - cenił poseł PO.

Wicemarszałek Sejmu Eugeniusz Grzeszczak (PSL) powiedział PAP, że spotkanie w Pałacu Prezydenckim było pozbawione "temperatury politycznej, a program zaprezentowany przez Komorowskiego prowokuje do bardziej merytorycznej, niż politycznej dyskusji i jest otwarty na propozycje różnych środowisk politycznych".

"Prezydent zadeklarował, że będzie rozmawiał również z rządem i z ministrem finansów" - podkreślił. Jego zdaniem wiele pomysłów dotyczących polityki prorodzinnej, w tym ministra pracy Władysława Kosiniaka-Kamysza (PSL), natrafia na bariery finansowe, "zderzając się z ministrem finansów".

Podobną opinię wyraziła senator PSL Andżelika Możdżanowska (PSL), która oceniła, że dzięki inicjatywie prezydenta minister finansów będzie bardziej wrażliwy na potrzeby polskiej rodziny. Zdaniem Możdżanowskiej polityka prorodzinna nie powinna być przedmiotem konfliktu politycznego, bo nie można jej planować "na jedną kadencję". "Musimy myśleć strategicznie" - powiedziała dziennikarzom w Sejmie.

Posłanka Ruchu Palikota Zofia Popiołek oceniła po spotkaniu, że prezydencki program polityki rodzinnej jest "dość interesujący" i wyraziła zadowolenie z tego, że Komorowski zainteresował się tą tematyką.

Zwróciła uwagę, że propozycje prezydenckie dotyczą m.in. mieszkań. W programie jest mowa o konieczności opracowania, wspieranego ze środków publicznych, programu mieszkań na wynajem o umiarkowanych czynszach. Podkreślała, że w Polsce jest olbrzymi problem mieszkaniowy, a nie każdego stać na kupno mieszkania na własność.

Jej zdaniem jest także szereg spraw, których program nie porusza; zwróciła uwagę, że wielkim problemem jest brak pracy. Pytana, czy RP jest gotowy poprzeć propozycje prezydenckie, odparła, że jest to dopiero początek dyskusji. "To szereg takich ogólnych sformułowań, natomiast to wymaga ubrania w konkrety" - zaznaczyła.

Katarzyna Piekarska (SLD) powiedziała PAP, że generalnie spotkanie ocenia pozytywnie. Według niej stanowi ono krok we właściwym kierunku. Podkreśliła jednak, "że polityka prorodzinna kosztuje", zatem w spotkaniu powinien wziąć też udział minister finansów Jacek Rostowski, który mógłby wskazać, skąd brać środki na sfinansowanie pomysłów prezydenta.

Piekarska podkreśliła, że program prorodzinny powinien kompleksowo łączyć rozwiązania z wielu dziedzin życia - od tych dotyczących mieszkań, przez edukację, wspieranie kobiet na rynku pracy po podatki. "Młodzi, aby zostać rodzicami, potrzebują mieć pewną pracę i kąt dla siebie" - powiedziała. Kluczową sprawą - podkreśliła - jest zapewnienie dzieciom dostępu do żłobków i przedszkoli, tak, by ich rodzice mogli spokojnie wrócić do pracy.

Piekarska wyraziła też nadzieję, że po spotkaniu z prezydentem "również marszałek Kopacz będzie prowadziła życzliwą politykę wobec zgłaszanych także przez opozycję projektów ustaw dotyczących polityki prorodzinnej, które leżą gdzieś w dolnej szufladzie w prezydium Sejmu".

Posłanka PiS Józefa Hrynkiewicz oceniła w rozmowie z PAP, że program przedstawiony przez Komorowskiego podczas spotkania "to nie jest jakiś program polityki ludnościowej, który zmierzałby w kierunku poprawy sytuacji rodzin".

"To są różne ułatwienia związane m.in. z dochodami, ale - co podkreślał prezydent - on sam chciałby się obracać w kręgu obecnie obowiązujących przepisów prawnych. Szerszy program wymagałby szerszych nakładów" - mówiła Hrynkiewicz. Jak dodała, "każdy program, który pomaga rodzinom jest pożyteczny, ale każdy z tych programów musi kosztować".

Hrynkiewicz zwróciła podczas spotkania uwagę m.in. na kwestię pracy. "Młody człowiek, który nie ma pracy, nie może założyć rodziny" - podkreśliła. Mówiła także o mieszkaniach dla rodzin i dobrych usługach. "W programie prezydenta nie ma także tego, co wiąże się z wychowaniem do zdrowej prokreacji" - zauważyła Hrynkiewicz.

Z kolei poseł SP Andrzej Romanek powiedział, że "propozycje pana prezydenta to mały kroczek, a Polska potrzebuje skoku". "Pan prezydent mówi: +twórzmy dobry klimat dla rodziny+, a Solidarna Polska odpowiada: pomóżmy rodzinie" - zaznaczył. W jego opinii propozycja Komorowskiego "idzie w dobrą stronę, ale Polacy potrzebują aktywnego wsparcia rodziny".

Jego zdaniem, takim wsparciem powinno być przede wszystkim wprowadzenie zasiłków w wysokości 300 zł na dziecko, a także wprowadzenie bezpłatnych przedszkoli i wydawanie darmowych posiłków dla dzieci w szkołach. Romanek przekonywał, że tak wydane pieniądze stanowiłyby nie wydatek, a inwestycję w następne pokolenia, które będą musiały ponieść ciężar systemu emerytalnego.

"To ostatnia szansa, by powstrzymać kryzys demograficzny; jeśli nie wdrożymy radykalnych kroków, za 15 lat będziemy tego żałować" - mówił. "Solidarna Polska apeluje do pana prezydenta o więcej odwagi w kwestii polityki prorodzinnej" - dodał Romanek.

Przygotowany w Kancelarii Prezydenta program "Dobry Klimat dla Rodziny" zawiera 44 rekomendacje; przewiduje m.in. nową formułę ulgi na dzieci, ogólnopolską "kartę dużych rodzin", czy tanie mieszkania na wynajem. Prezydenckie propozycje będą też przedmiotem konsultacji z rządem, pracodawcami i organizacjami społecznymi. (PAP)

mzk/ sdd/ gł/ ajg/ wni/ mok/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)