Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Kolegium IPN z dezaprobatą o procesie za krytyczną recenzję

0
Podziel się:

Kolegium Instytutu Pamięci Narodowej wyraziło dezaprobatę wobec kierowania
na drogę sądową sporów dotyczących publikacji naukowych. Zdaniem Kolegium polemika naukowa powinna
się toczyć poza salą sądową.

Kolegium Instytutu Pamięci Narodowej wyraziło dezaprobatę wobec kierowania na drogę sądową sporów dotyczących publikacji naukowych. Zdaniem Kolegium polemika naukowa powinna się toczyć poza salą sądową.

Takie wtorkowe stanowisko Kolegium odnosi się do sprawy Sławomira Poleszaka, kierownika Biura Edukacji Publicznej oddziału IPN w Lublinie, któremu sprawę karną za napisanie krytycznej recenzji o jednej ze swych książek wytoczył prof. Mirosław Piotrowski z KUL (eurodeputowany związany z Radiem Maryja)
.

Piotrowski wytoczył wobec recenzenta prywatny proces karny w trybie art. 212 Kodeksu karnego. Głosi on: "Kto pomawia inną osobę, grupę osób, instytucję, osobę prawną lub jednostkę organizacyjną nie mającą osobowości prawnej o takie postępowanie lub właściwości, które mogą poniżyć ją w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności". Najpierw Sąd Rejonowy w Lublinie sprawę umorzył, ale Piotrowski się odwołał, a Sąd Okręgowy w Lublinie nakazał niedawno sądowi rejonowemu rozpatrzenie sprawy.

Jak podkreśla "Gazeta Wyborcza", chodzi o recenzję w czasopiśmie naukowym "Zeszyty Historyczne WiN", która w dodatku się nie ukazała. Poleszak zarzucał Piotrowskiemu m.in., że przepisywał z esbeckiego opracowania z czasów PRL - powielając przy okazji błędy esbeków. Chociaż nie ma takiego obyczaju, redakcja pokazała recenzję przed drukiem autorowi książki. Ten nie skorzystał z prawa do odpowiedzi, ale wytoczył recenzentowi proces - pisała "GW". Recenzja nie ukazała się, bo Poleszak ją ostatecznie wycofał.

O zniesienie odpowiedzialności karnej za zniesławienie wiele razy apelowały do prezydenta, marszałka Sejmu i premiera Helsińska Fundacja Praw Człowieka i Izba Wydawców Prasy. Przekonują one, by kwestie zniesławienia pozostawić prawu cywilnemu. Ich zdaniem art. 212 godzi zwłaszcza w media lokalne. Trybunał Konstytucyjny uznał konstytucyjność art. 212 i nie zniósł karalności zniesławienia.(PAP)

sta/ malk/ jbr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)