Kolejarze z województwa łódzkiego domagają się zwiększenia dotacji kolei przez samorząd wojewódzki i utrzymania wszystkich dotychczasowych połączeń.
Zapowiadają, że w przypadku braku reakcji na ich postulaty, rozpoczną akcję strajkową.
Bezpośrednią przyczyną protestu kolejarzy jest planowana likwidacja połączeń na odcinku Janików - Kępno - Janików (linia nr 181) i Herby Stare - Inowrocław - Herby Stare (linia nr 131) oraz ograniczenie liczby połączeń na trasie Zduńska Wola - Babinek (linia nr 131).
W petycji skierowanej do marszałka województwa łódzkiego Włodzimierza Fisiaka przedstawiciele NSZZ Solidarność kolejarzy z woj. łódzkiego podkreślają, że likwidacja tych połączeń "doprowadzi do destabilizacji transportowej" i "przyczyni się do zwiększenia bezrobocia w powiatach, przez które przebiegają linie".
"Od wielu lat łódzki urząd marszałkowski nie chce dofinansowywać kolejowych przewozów pasażerskich na naszym terenie. Inne województwa potrafią zadbać o swoich mieszkańców i nie przelewają winy na ministerstwo infrastruktury" - napisali związkowcy w petycji.
Zdaniem urzędu marszałkowskiego zarzuty związkowców są bezpodstawne.
"Nie mamy wpływu na decyzje dotyczące wymienionych połączeń kolejowych. Linie nr 181 i 131 przebiegają przez cztery województwa i były do tej pory finansowane przez ministerstwo infrastruktury. Utrzymanie ich przez nasz samorząd generowałoby deficyt roczny w wysokości 6 milionów 182 tys. zł. Do tej pory deficyt ten pokrywany był z budżetu państwa" - powiedział PAP Jacek Grabarski z biura prasowego urzędu marszałkowskiego w Łodzi.
Podkreślił, że od wielu miesięcy władze województwa rozmawiają na temat połączeń lokalnych m.in. ze spółką PKP Przewozy Regionalne i łódzkimi kolejarzami. "W środę dojdzie do spotkania przedstawicieli samorządu wojewódzkiego ze związkowcami" - dodał Grabarski. (PAP)