Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Kolejny proces przeciw MON za raport o WSI

0
Podziel się:

Wojciech Pogonowski procesuje się z MON za to, że w raporcie z weryfikacji
Wojskowych Służb Informacyjnych napisano, iż uczestniczył on w aferze w Wojskowej Akademii
Technicznej - choć wcześniej sąd prawomocnie uniewinnił go w tej sprawie.

Wojciech Pogonowski procesuje się z MON za to, że w raporcie z weryfikacji Wojskowych Służb Informacyjnych napisano, iż uczestniczył on w aferze w Wojskowej Akademii Technicznej - choć wcześniej sąd prawomocnie uniewinnił go w tej sprawie.

MON uważa, że raport nie naruszył dóbr powoda.

W środę Sąd Okręgowy w Warszawie odroczył ten cywilny proces do 18 listopada.

Raport - sygnowany przez ówczesnego szefa komisji weryfikacyjnej WSI Antoniego Macierewicza - ujawnił w lutym 2007 r. prezydent Lech Kaczyński. O Pogonowskim napisano tam, że był jednym z oskarżonych w aferze w WAT - mimo że dwa lata wcześniej sąd prawomocnie uniewinnił oskarżonych w sprawie.

"Pan Macierewicz wpisując mnie do raportu zachował się tak, jakby nie było żadnego wyroku w mojej sprawie" - mówił Pogonowski, autor książek historycznych. Pozwał on MON oraz szefów SKW i SWW za naruszenie dóbr osobistych stwierdzeniami raportu o sobie. Żąda przeprosin i 50 tys. zł zadośćuczynienia.

"To przejaw cynizmu władzy publicznej, że w raporcie nie napisano o uniewinnieniu, a to przecież nie była informacja tabloidowej prasy" - mówił sądowi pełnomocnik powoda mec. Mikołaj Pietrzak, polemizując z tezą MON, by nie doszło do naruszenia dóbr. "Tej informacji o powodzie w ogóle nie powinno być w raporcie" - dodał adwokat.

Pozwani wnoszą o oddalenie pozwu. MON uważa, że raport nie naruszył dóbr powoda. Przedstawiciele SKW i SWW twierdzą, że nie są właściwymi reprezentantami pozwanego skarbu państwa, którego przedstawicielem może być tylko MON. Wnieśli oni o zwolnienie ich z udziału w sprawie. Sąd oddalił ten wniosek. Zdaniem mec. Pietrzaka, to sąd powinien ustalić, kto ma być właściwym pozwanym w imieniu Skarbu Państwa.

Reprezentujący MON Mirosław Moch przypomniał, że przed Sądem Apelacyjnym w Warszawie zakończyły się dotychczas prawomocnie dwie tego typu sprawy. SA nakazał MON przeprosiny za raport wobec: b. posła SLD Jana Sieńki i b. wiceministra w kancelarii premiera Jerzego Buzka Jerzego M. Nowakowskiego. Moch dodał, że nie ma jednolitego orzecznictwa co do tego, kto ma być właściwym pozwanym. Dlatego - jego zdaniem - sąd powinien rozważyć pytanie prawne do Sądu Najwyższego co do charakteru raportu.

W 2008 r. umorzono sprawę karną o pomówienie, jaką Pogonowski wytoczył Macierewiczowi. Sąd podzielił argumenty Macierewicza, że nie może on odpowiadać za treść raportu, bo działał jako funkcjonariusz publiczny i na podstawie ustawy.

Toczy się kilkanaście procesów wytoczonych za raport MON lub Macierewiczowi przez osoby w nim wymienione. Sądy uznają, że Macierewicz nie może być, jako osoba fizyczna, pozywany za raport, bo był on dokumentem urzędowym, za który pozwać można tylko organ państwa. Macierewicz mówi, że ustalenia raportu oparto na aktach WSI i wysłuchaniach komisji.

Po doniesieniach osób opisanych w raporcie jako agenci WSI, prokuratura od jesieni 2007 r. prowadzi śledztwo w sprawie niedopełnienia obowiązków przy jego tworzeniu i zniesławienia osób w nim wymienionych.

W 2008 r. Trybunał Konstytucyjny uznał za sprzeczne z konstytucją m.in. pozbawienie osób z raportu prawa do wysłuchania przez komisję weryfikacyjną, prawa dostępu do akt sprawy oraz odwołania do sądu od decyzji o umieszczeniu w raporcie. Prezydent po tym wyroku zdecydował nie ujawniać przygotowanego przez Macierewicza aneksu do raportu. (PAP)

sta/ bno/ mow/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)