Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Kolejnych dwóch kubańskich dysydentów w Madrycie

0
Podziel się:

Dwóch kolejnych kubańskich opozycjonistów wraz z rodzinami
wylądowało w czwartek w Madrycie, a inni uwolnieni na początku tygodnia dysydenci skrytykowali
warunki w kubańskich więzieniach. Szerzyły się tam choroby, roiło się od szczurów oraz karaluchów.

Dwóch kolejnych kubańskich opozycjonistów wraz z rodzinami wylądowało w czwartek w Madrycie, a inni uwolnieni na początku tygodnia dysydenci skrytykowali warunki w kubańskich więzieniach. Szerzyły się tam choroby, roiło się od szczurów oraz karaluchów.

Dwóch kolejnych kubańskich opozycjonistów wraz z rodzinami wylądowało w czwartek na lotnisku Barajas w Madrycie; tym samym do 11 wzrosła liczba byłych więźniów, którzy w ostatnich dniach trafili do Hiszpanii.

O godzinie 12.50 czasu polskiego na pokładzie samolotu linii Air Europa do Madrytu dotarł 40-letni Luis Milan oraz 11 członków jego rodziny.

Z kolei godzinę później lotem Iberii w towarzystwie ośmiu najbliższych osób do stolicy Hiszpanii przybył 43-letni Mijail Barzaga.

Siedmiu pierwszych kubańskich opozycjonistów wraz z rodzinami przyleciało do Madrytu we wtorek, a kolejnych dwóch - w środę.

W pierwszej grupie uwolnionych był 66-letni Julio Cesar Galvez, który na czwartkowej konferencji prasowej opisał warunki w kubańskich więzieniach jako "gorzej niż straszne", wyjaśniając, że skazani żyli "wśród szczurów, karaluchów i własnych odchodów".

"W celach o wielkości ok. dziewięciu metrów kwadratowych przetrzymuje się 36-40 osób. Więźniowie śpią na ziemi, jest tylko jeden zbiornik z wodą, otwierany raz dziennie na 10 minut" - dodał. W więzieniach występowały przypadki dengi oraz gruźlicy. "W niektórych budynkach na tę chorobę chorowało 1,5 tys. osób" - powiedział Galvez.

Opozycjoniści zostali zwolnieni w ramach porozumienie zakładającego stopniowe wypuszczenie 52 więźniów politycznych aresztowanych w 2003 roku podczas tzw. czarnej wiosny.

Według Kościoła katolickiego na Kubie, który pośredniczył w negocjacjach, wszyscy mają być wypuszczeni w ciągu maksymalnie czterech miesięcy, a 20 z nich wyraziło chęć wyjazdu do Hiszpanii.

Zdaniem kubańskiej opozycji ok. 10 z 52 dysydentów, którzy mają być zwolnieni, nie zgodziło się na opuszczenie Kuby.

To największa amnestia dla więźniów politycznych, od kiedy cztery lata temu Raul Castro przejął władzę na wyspie od swojego brata Fidela. Poprzednio Fidel Castro zwolnił więźniów politycznych w 1998 roku wkrótce po wizycie na Kubie Jana Pawła II. (PAP)

jhp/ ro/

6620910 6621384 6621362 6621728

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)