W katastrofie małego samolotu, która w poniedziałek wydarzyła się we wschodniej Kolumbii, zginęły wszystkie cztery osoby na pokładzie - burmistrz miasta Fortul, dwóch policjantów i pilot.
Samolot rozbił się wkrótce po starcie z Fortul (400 km na północny wschód od Bogoty). Przyczyny katastrofy nie są na razie znane.
Zagrożenie, jakie w tamtym rejonie, w pobliżu granicy z Wenezuelą, stanowią lewaccy rebelianci, sprawia, że przedstawiciele władz praktycznie nie mogą tam podróżować samochodami. (PAP)
az/ mc/ 6919
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło: