Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Komisja ds. Olewnika: jeden świadek nie przyszedł, drugi odmówił zeznań

0
Podziel się:

#
dochodzą m.in. informacje o odmowie złożenia zeznań przez Strausa
#

# dochodzą m.in. informacje o odmowie złożenia zeznań przez Strausa #

08.07.Warszawa (PAP) - Dwóch z trzech wezwanych w środę przed sejmową komisję śledczą do sprawy Krzysztofa Olewnika świadków nie dostarczyło jej informacji - jeden się nie stawił, a drugi na zamkniętym posiedzeniu odmówił składania zeznań.

Andrzej Popiołek - policjant, który był w gronie uczestników spotkania zorganizowanego w domu Krzysztofa w przeddzień jego uprowadzenia - nie pojawił się. Komisja, jak powiedział dziennikarzom jej przewodniczący Marek Biernacki (PO), nie otrzymała informacji o powodach jego nieobecności.

"Świadek tak czy inaczej przed tą komisją stanie, jest to tylko kwestia czasu i to też niedługiego. Komisja będzie pracowała w sposób zdeterminowany i konsekwentny" - powiedział Biernacki. Zapowiedział, że wezwanie dla świadka zostanie ponowione. Jak dodał, jeżeli wówczas także się nie pojawi, komisja wystąpi o ukaranie go.

Z drugim świadkiem Henrykiem Strausem posłowie spotkali się za zamkniętymi drzwiami. Policjant wnosił o to, argumentując, że pracuje w Centralnym Biurze Śledczym i ujawnienie jego wizerunku mogłoby mieć negatywne konsekwencje.

"Z informacji, które otrzymała komisja wynika, że świadek jest czynnym funkcjonariuszem. Ujawnienie jego wizerunku mogłoby rzeczywiście spowodować zagrożenie dla niego osobiście lub jego rodziny" - powiedział dziennikarzom Andrzej Dera (PiS). Jak dodał, mogłoby to także utrudnić wykonywanie przez niego działań operacyjnych.

Poseł poinformował, że komisja uznała, iż są to powody na tyle ważne, że jednogłośnie przyjęła propozycję przesłuchania go za zamkniętymi drzwiami. "Postanowiliśmy zrobić wyłom od ogólnej zasady, że świadków przesłuchuje się jawnie" - podkreślił.

Świadek był wśród policjantów, którzy zostali powołani do grupy operacyjno-dochodzeniowej w sprawie Olewnika. "To jest dla nas kluczowy świadek" - oceniał przed przesłuchaniem Dera. Jak mówił, to on prowadził postępowanie, sporządzał plany operacyjne i plany śledztwa. Poseł dodał, że Straus ma interesującą komisję wiedzę o relacjach w grupie dochodzeniowej, bo "nie do końca jasno wynikają one z dokumentów".

Świadek odmówił jednak składania zeznań. Zdaniem Biernackiego, nie wykorzystał tym samym swojej szansy do swobodnego wypowiedzenia się. "Dla komisji to wiele nie zmieni, mamy zebrany bardzo duży materiał. (...) Na pewno mogłoby to przyspieszyć nasze prace. W związku z tym będziemy wnioskować o przesłuchanie kolejnych policjantów, którzy będą w stanie pewne rzeczy wyjaśnić" - powiedział dziennikarzom.

Jako trzeci ok. godz. 15 stawił się w środę przed komisją Marek Majewski - policjant z grupy dochodzeniowo-śledczej.

Olewnika uprowadzono w październiku 2001 r. Sprawcy więzili go przez wiele miesięcy, a ostatecznie zabili - mimo otrzymanego okupu w wysokości 300 tys. euro. Rodzina Olewników ma pretensje do władz m.in. o to, że w początkowym etapie sprawy prowadzono ją niefrasobliwie, zajmowano się pobocznymi wątkami i forsowano wersję o tym, że Olewnik - mając problemy w biznesie i życiu osobistym - sfingował swoje porwanie. (PAP)

ktl/ itm/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)