Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Komisja hazardowa wezwie na świadków m.in. J.Kaczyńskiego i L.Millera

0
Podziel się:

Komisja śledcza ds. wyjaśnienia afery hazardowej rozszerzyła we wtorek
listę świadków. Przesłuchanych ma zostać kilkanaście kolejnych osób, w tym m.in. b. premierzy:
Jarosław Kaczyński i Leszek Miller. Politycy PO nie zgłosili zapowiadanego wcześniej wniosku o
wykluczenie z komisji dwojga posłów PiS: Zbigniewa Wassermanna i Beaty Kempy. Ostatecznie wycofany
został także wniosek o przesłuchanie Wassermanna i Kempy jako świadków.

Komisja śledcza ds. wyjaśnienia afery hazardowej rozszerzyła we wtorek listę świadków. Przesłuchanych ma zostać kilkanaście kolejnych osób, w tym m.in. b. premierzy: Jarosław Kaczyński i Leszek Miller. Politycy PO nie zgłosili zapowiadanego wcześniej wniosku o wykluczenie z komisji dwojga posłów PiS: Zbigniewa Wassermanna i Beaty Kempy. Ostatecznie wycofany został także wniosek o przesłuchanie Wassermanna i Kempy jako świadków.

Poseł PO Jarosław Urbaniak zapowiadał wniosek o wykluczenie z komisji posłów PiS, a następnie złożył wniosek o to, by zeznawali przed komisją jako świadkowie w związku z tym, że w 2007 r. oboje - wówczas jako przedstawiciele rządu - składali uwagi do projektu zmian w prawie dotyczącym hazardu.

Z zamówionej przez szefa komisji Mirosław Sekułę w Biurze Analiz Sejmowych ekspertyzy wynika, że udział Kempy i Wassermanna może stanowić przeszkodę w pracach komisji i należałoby rozważyć ich wykluczenie. Jednak Wassermann przekazał we wtorek Sekule dwie opinie prawników dotyczące tego czy on i Kempa mogą zasiadać w komisji - autorzy obu wskazują, że nie ma przesłanek, by ich odwoływać.

Wassermann tłumaczył, że uwagi, które w 2007 r. zgłosił jako koordynator ds. służb specjalnych, miały charakter techniczny oraz miały na celu zabezpieczenie interesu państwa - chodziło o to, by nadzór nad hazardem sprawował nie jeden, ale nadal dwa resorty: skarbu i finansów.

Po tym, jak Urbaniak wnioskował o przesłuchanie Wassermanna i Kempy, poseł PiS złożył wniosek o przesłuchanie w charakterze świadka przewodniczącego sejmowej "hazardowej" komisji śledczej. Wassermann uzasadniał swój wniosek m.in. publikacją "Gazety Polskiej", która napisała, że Sekuła spotkał się w latach 90. z propozycjami łapówki jako wiceprezydent Zabrza i w 2000 r. jako szef sejmowej komisji finansów. Sekuła - napisała "GP" - twierdzi, że tego rodzaju oferty były nieskuteczne, ale nie zmienia to faktu, że nie złożył zawiadomień o próbie przekupstwa funkcjonariusza państwowego.

Ostatecznie - po przerwie w posiedzeniu komisji - Urbaniak wycofał jednak ze swojego wniosku o poszerzenie listy świadków hazardowej komisji śledczej nazwiska Wassermanna i Kempy. W odpowiedzi na ten gest Wassermann wycofał swoją propozycję postawienia przed komisją Sekuły. Urbaniak chce jednak, by komisja zwróciła się do Biura Analiz Sejmowych o opinię, czy posłowie PiS mogą stanąć jako świadkowie przed komisją śledczą.

Nie został również złożony wniosek o wykluczenie posłów PiS z komisji śledczej. Urbaniak pytany dlaczego - mimo swoich zapowiedzi - nie złożył takiego wniosku, odparł, że "był naiwny i miał nadzieję, że nie oni, ale władze klubu PiS zrozumieją, że sytuacja jest dla nich niekomfortowa i dokonają zmiany na stanowiskach".

Pytany, czy jeśli nie zrobi tego klub PiS, posłowie PO z komisji śledczej złożą wniosek o odwołanie Kempy i Wassermanna, Urbaniak odparł: "Damy im czas, żeby sami to zrobili. (...) Zastanowimy się, jak będzie wyglądała sytuacja. (...) Zobaczymy, jaka będzie reakcja władz PiS. (...) Mają szansę zachować się z twarzą". Sekuła powiedział PAP, że nawet gdyby padł wniosek o wykluczenie Wassermanna i Kempy, we wtorek nie zostałby on poddany pod głosowanie. Również on tłumaczył, że chce dać czas posłom PiS na to, by sami zrezygnowali.

Posłowie rozszerzyli we wtorek listę świadków o kilkanaście nazwisk. Obok b. szefów rządów Jarosława Kaczyńskiego i Leszka Millera - przed komisją stanąć mają m.in. szefowie resortu finansów w rządzie PiS: Zyta Gilowska i Stanisław Kluza, b. szef zlikwidowanego za rządów PiS departamentu gier losowych w resorcie finansów Marek Oleszczuk, b. ministrowie sportu w rządzie PiS: Tomasz Lipiec, Elżbieta Jakubiak, b. szef Kancelarii Premiera (za rządów SLD) Marek Wagner i b. minister edukacji i sportu Krystyna Łybacka.

Przed komisją jako świadkowie zeznawać mają także: Marcin Rosół, b. szef gabinetu politycznego b. ministra sportu Mirosława Drzewieckiego oraz Witold Lisicki, b. rzecznik wiceministra finansów, szefa Służby Celnej Jacka Kapicy.

Komisja odrzuciła wniosek Kempy o przesłuchanie Piotra Niemczyka - członka Rady Celno-Akcyzowej i eksperta sejmowej Komisji ds. Służb Specjalnych. Kempa poinformowała, że do jej biura poselskiego dotarł anonim wskazujący na kwestię, którą - według niej - trzeba zbadać, a która dotyczyć ma momentu, w którym wiceminister finansów Jacek Kapica mógł być poinformowany, że CBA prowadzi czynności operacyjno-rozpoznawcze w sprawie prac nad projektem zmian w ustawie hazardowej.

Właśnie w związku z tym Kempa złożyła wniosek o przesłuchanie przez komisję jako świadka na tę okoliczność Niemczyka, który - jak mówiła - został członkiem Rady Celno-Akcyzowej, powołanej przez ministra finansów rozporządzeniem z 1 kwietnia 2008 r. Wiceszef komisji śledczej, poseł Lewicy Bartosz Arłukowicz powiedział, że on również otrzymał taki anonim, ale skierował go do prokuratora generalnego.

Doszło też do sporu w związku z listą świadków, zgłoszoną we wtorek przez Urbaniaka. Arłukowicz podkreślał, że Urbaniak wnioskował o przesłuchanie wielu osób - na wtorkowej liście świadków zgłoszonej przez posła PO było ponad 20 nazwisk - ale uzasadnienie wniosku jest bardzo lakoniczne. Ponadto - podkreślił Arłukowicz - po dodaniu zgłoszonych we wtorek osób do wcześniej już zaakceptowanej listy świadków, będzie ona liczyła ponad 70 nazwisk. Poseł Lewicy przypominał, że komisja ma zakończyć prace do końca lutego 2010 i pytał, czy takie działanie jak zgłaszanie wielu kolejnych świadków nie ma przypadkiem na celu uniemożliwienia prac komisji.

Urbaniak odpowiedział, że gdy Arłukowicz zgłosił listę kilkunastu świadków, też nie było do niej szczegółowego uzasadnienia. Poseł PO zaznaczył też, że w pisemnym uzasadnieniu do swego wniosku napisał, że nazwiska osób, o przesłuchanie których wnioskuje, znajdują się w dokumentach, jakimi dysponuje komisja. Poseł Arłukowicz zwrócił się jednak do przewodniczącego Sekuły o to, aby wnioski o rozszerzanie listy świadków były uzasadniane.

Ostatecznie komisja głosowała oddzielnie nad każdym nazwiskiem znajdującym się we wnioskach o poszerzenie listy świadków. Po przegłosowaniu kilku nazwisk z listy Urbaniaka, w związku z błędem w imieniu jednej z kolejnych osób znajdujących się we wniosku, doszło do sporu proceduralnego wśród posłów. W efekcie Urbaniak wycofał pozostałą część wniosku. Jak tłumaczył, uzupełni go o uzasadnienia dla powołania konkretnych osób i złoży ponownie.

We wtorek złożonych zostało też kilka innych wniosków, które jeszcze nie zostały poddane pod głosowanie. PO chce, by przed komisją stanęli również: b. wicepremier i szef MSWiA Ludwik Dorn, poseł PiS Antoni Macierewicz, szef kancelarii premiera Donalda Tuska Tomasz Arabski, posłanka Lewicy Anita Błochowiak i b. poseł SLD Jerzy Jaskiernia.

Wassermann wnioskował też o przesłuchanie b. sekretarza Rady Ministrów (a czasów rządu SLD) Aleksandra Proksy oraz b. posła SLD Jerzego Jaskierni.

Kempa złożyła natomiast wniosek o zabezpieczenie i przekazanie komisji śledczej bilingów rozmów z telefonów komórkowych i stacjonarnych, prywatnych i służbowych: b. szefa klubu PO Zbigniewa Chlebowskiego, b. wicepremiera i szefa MSWiA Grzegorza Schetyny, b. ministra sportu Mirosława Drzewieckiego i biznesmenów: Ryszarda Sobiesiaka, Jana Koska w okresie od 17 listopada 2007 r. do 9 października 2009 r.

Kempa chce też, by zabezpieczono i przekazano komisji śledczej bilingi telefonów komórkowych używanych w czasie służby przez funkcjonariuszy BOR, gdy ochraniali oni Schetynę jako wicepremiera i szefa MSWiA. Posłanka PiS wnioskowała również o przekazanie komisji szczegółowego wykazu i analizy logowania się telefonów komórkowych wymienionych osób w stacjach przekaźnikowych BTS.

Kempa uzasadniała swój wniosek tym, że analiza bilingów pozwoli uzyskać informacje o kluczowych okolicznościach tzw. afery hazardowej. Jak mówiła, są sprzeczne informacje dotyczące czasu, liczby i miejsc kontaktów wymienionych przez nią osób i trzeba w tej kwestii zgromadzić materiał dowodowy.

Wassermann poinformował też podczas wtorkowego posiedzenia hazardowej komisji śledczej, że marszałek Sejmu Bronisław Komorowski przekazał mu pisma, w których został on wezwany do rezygnacji z immunitetu poselskiego w związku z dwiema sprawami.

Poseł PiS powiedział, że otrzymał od marszałka dwa pisma. "Pierwsze z wezwaniem do rezygnacji z immunitetu, bo pan generał Dukaczewski (gen. Marek Dukaczewski, b. szef WSI - PAP) chce mnie oskarżyć. Drugie, ekspert od spraw służb specjalnych, pan Piotr Niemczyk, mnie chce oskarżyć. Czy to jest przypadek, czy to może ma jakieś znaczenie?" - pytał Wassermann podczas posiedzenia komisji śledczej.

Przewodniczący komisji Mirosław Sekuła (PO) odpowiedział, że to nie są sprawy, które są przedmiotem badania komisji. (PAP)

luo/ stk/ pat/ mok/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)