Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Komisja PE ds. domniemanych tajnych więzień CIA w Europie bada sprawę w USA

0
Podziel się:

W stolicy USA przebywa od wtorku delegacja
komisji śledczej Parlamentu Europejskiego ds. domniemanych tajnych
więzień CIA w Europie dla podejrzanych o terroryzm, prowadząc
rozmowy z rządem amerykańskim, członkami Kongresu, oraz
zajmującymi się tą sprawą prawnikami i organizacjami obrony praw
człowieka.

W stolicy USA przebywa od wtorku delegacja komisji śledczej Parlamentu Europejskiego ds. domniemanych tajnych więzień CIA w Europie dla podejrzanych o terroryzm, prowadząc rozmowy z rządem amerykańskim, członkami Kongresu, oraz zajmującymi się tą sprawą prawnikami i organizacjami obrony praw człowieka.

W czwartek delegacja - z udziałem polskich eurodeputowanych: Konrada Szymańskiego z PiS i Mirosława Piotrowskiego z LPR - spotkała się w Departamencie Stanu z asystentem sekretarza stanu ds. Europy, Danielem Friedem i radcą prawnym Departamentu, Johnem Bellingerem.

Jeszcze przed tym spotkaniem poseł Szymański powiedział w rozmowie z PAP, że nadal brak dowodów - poza poszlakowymi - na istnienie tajnych aresztów CIA w Europie wschodniej, o czym donosił na jesieni ub. roku "Washington Post".

Niektóre organizacje obrony praw człowieka, jak amerykańska Human Right Watch, utrzymują, że tajne areszty (zwane niekiedy "black sites" - czarne miejsca) znajdowały się w Polsce i Rumunii. Śledztwo prowadzone przez komisję PE tego nie ustaliło.

Komisja bada także sprawę programu tzw. rendition, czyli wysyłania przez władze USA więźniów do innych krajów, z których najczęściej pochodzą, tj. państw arabskich. Jak ustalono, są oni tam torturowani.

"Warto jednak zauważyć, że liczby podawane przez rozmaite organizacje pozarządowe bardzo różnią się miedzy sobą. Podaje się na przykład liczbę rzekomo przetrzymywanych w tajnych aresztach w Europie: od 12 do około 100 osób. W sumie, jest dużo hipotez i poszlak, ale mało dowodów" - powiedział poseł Szymański.

Polski eurodeputowany powiedział też, że z dotychczasowych rozmów delegacji w USA wynika, iż odmienne są punkty widzenia Ameryki i Europy na sprawę traktowania podejrzanych o terroryzm.

"W dziedzinie, która stanęła przed nami po 11 września, czyli równowagi miedzy prawami człowieka a bezpieczeństwem narodowym, Ameryka i Europa różnią się totalnie. Polityka amerykańska jest skupiona na niezwykle intensywnym poszukiwaniu gwarancji bezpieczeństwa Ameryki, natomiast polityka europejska jest skoncentrowana w tym samym stopniu na ochronie praw człowieka. Mam wrażenie, że te nożyce się rozszerzają" - powiedział PAP polski eurodeputowany.

Dowodzi tego - jego zdaniem - fakt, że "sposób czytania międzynarodowej konwencji przeciw torturom jest różny w USA i Europie".

"Znaczna część administracji USA nie odżegnuje się dziś od prób twierdzenia, że należy zawiesić działanie niektórych zapisów tej konwencji na czas wojny. W Europie takie myślenie jest całkowicie obce" - powiedział Szymański.

Tomasz Zalewski(PAP)

tzal/ ro/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)