Bronisław Komorowskizapowiada, że jeśli zostanie kandydatem PO w wyborach prezydenckich, może wziąć urlop z funkcji marszałka.
_ __ - Nie ukrywam, że na wszelki wypadek - tu się zarzekam, że ten wypadek jest uzależniony od całego szeregu okoliczności wyborczych - chomikuję część urlopu _ - podkreślił.
Według Komorowskiego fakt, że polska demokracja doszła do takiego etapu, w którym kandydują w wyborach prezydenckich osoby pełniące ważne funkcje w państwie _ świadczy o pewnej dojrzałości tej demokracji _.
_ - Jest mniej osób zupełnie przypadkowych, wyciągniętych z kapelusza. Dziś już wicemarszałek Sejmu uczestniczy w wyborach, być może urzędujący prezydent, być może wicepremier, a jeśli wygra mój kontrkandydat w prawyborach to też minister spraw zagranicznych _ - zaznaczył.
Marszałek dodał, że _ byłoby lekką przesadą oczekiwać, że wszyscy oni zrezygnują z pełnionych funkcji, fundując państwu polskiemu głębokie perturbacje na szczytach władzy państwowej _.
Marszałek uważa, że dla Polaków jest istotne, aby potwierdzenie własnych sympatii do kandydatów mogło następować poprzez pozytywną ocenę ich pracy i umiejętności godzenia funkcji formalnych, które pełnią z ambicjami kandydowania w wyborach.
_ - Nie wyobrażam sobie, żebym odwoływał posiedzenia Sejmu ani je skracał, dlatego że kandyduję. Odwrotnie - kandydować trzeba będzie na zasadzie przyjmowania nowych, dodatkowych zobowiązań i obciążeń czasowych. Krążę po Polsce wtedy, gdy są dni niesejmowe, a które to są dni - decyzja zapadła pół roku temu _ - podkreślił.