Marszałek Sejmu Bronisław Komorowski przekazał w sobotę Muzeum Józefa Ignacego Kraszewskiego w Romanowie (lubelskie) pamiątki po rodzinie Kraszewskich.
Przekazane pamiątki pochodzą ze zbiorów Mieczysława Kraszewskiego, który był mężem siostry babki Komorowskiego. Jak tłumaczył marszałek, nie mieli oni dzieci i ich pamiątki rodzinne trafiły do rodziny Komorowskich.
Są to głównie różnego rodzaju dokumenty m.in. dokument o nadaniu szlachectwa Kraszewskim, legitymacje Mieczysława Kraszewskiego, kenkarty, metryka chrztu Bogusława Kraszewskiego, kopia jego testamentu, dokumenty carskie, rękopisy, a także zeszyty rysunków i szkicowniki Kajetana Kraszewskiego, który za ich pomocą uczył swego głuchoniemego syna pisania.
Komorowski wspominał, że z Romanowem (majątkiem Kraszewskich) i losami tej rodziny stykał się m.in. przez "opowieści cioci Niuni i wuja Misia". W czasach PRL starał się o stanowisko dyrektora tego muzeum, ale ówczesna władza miała "zastrzeżenia do jego osoby", ponieważ był związany z opozycją.
Jak powiedziała dyrektor muzeum Anna Czobodzińska-Przybysławska, przekazane przez marszałka pamiątki są dla muzeum bezcenne. Wiele z nich bowiem pochodzi ze zbiorów Kajetana Kraszewskiego - najmłodszego brata pisarza. Pamiątki po nim przechowywali jego synowie Janusz i Mieczysław. "Dar Janusza Kraszewskiego stal się zalążkiem tego muzeum. Większość dokumentów przejął Mieczysław i teraz dzięki darowi marszałka one wracają do Romanowa" - powiedziała.
Przekazała Komorowskiemu w darze oprawiony w skórę, ilustrowany egzemplarz najsłynniejszej powieści Józefa Ignacego Kraszewskiego pt. "Stara baśń".
Muzeum mieści się w klasycystycznym dworku, wybudowanym przez dziadków Józefa Kraszewskiego, który w tym domu się wychowywał. W 1846 r. właścicielami majątku zostali jego rodzice Zofia i Jan Kraszewscy, a później dziedzicem na Romanowie przez 50 lat był Kajetan, najmłodszy ich syn. (PAP)
ren/ tot/