W trakcie wtorkowej wizyty w stolicy Kosowa Prisztinie premier Albanii Sali Berisha ponownie zasugerował możliwość zjednoczenia obu państw na zasadzie wspólnoty etnicznej - czemu sprzeciwia się wspólnota międzynarodowa.
"Nasz naród jest jeden i ten sam w swym duchu i swej tożsamości" - powiedział Berisha. Jego gospodarz, premier Kosowa Hashim Thaci, oświadczył natomiast, że nikt nie musi się czuć zagrożony coraz ściślejszymi stosunkami obu sąsiadujących ze sobą państw.
"Nikt nigdy nie słyszał o dwóch różnych narodach albańskich czy też o dwóch narodach serbskich lub chorwackich" - zaznaczył Berisha. Dodał, że ewentualne zjednoczenie obu państw mogłoby nastąpić tylko w ramach Unii Europejskiej. Albania i Kosowo starają się obecnie o wejście do UE.
"To nie tajemnica, że mamy po prostu braterskie stosunki. Ta nadzwyczajna współpraca obu naszych rządów pogłębia się z dnia na dzień" - powiedział Thaci. W trakcie wizyty Berishy w Prisztinie obaj premierzy podpisali umowy dotyczące ułatwień w ruchu osobowym i towarowym między Kosowem i Albanią.
Wcześniejsze sugestie Berishy w sprawie zjednoczenia wywołały oburzenie przede wszystkim w Serbii, od której oderwało się Kosowo. Poprzez postępowania przed trybunałami międzynarodowymi Belgrad stara się unieważnić kosowską deklarację niepodległości z lutego ubiegłego roku. (PAP)
dmi/ mc/
4888110
