Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Koszalin: Sąd: Jan Kuriata nie jest kłamcą lustracyjnym

0
Podziel się:

Były poseł Platformy Obywatelskiej, obecnie rektor koszalińskiej Państwowej
Wyższej Szkoły Zawodowej Jan Kuriata nie jest kłamcą lustracyjnym - orzekł w środę Sąd Okręgowy w
Koszalinie (Zachodniopomorskie).

Były poseł Platformy Obywatelskiej, obecnie rektor koszalińskiej Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej Jan Kuriata nie jest kłamcą lustracyjnym - orzekł w środę Sąd Okręgowy w Koszalinie (Zachodniopomorskie).

Sąd po trwającym od listopada 2011 r. procesie, który toczył się na wniosek Kuriaty, uznał, że złożone przez niego we wrześniu 2007 r. oświadczenie lustracyjne jest zgodne z prawdą. Kuriata ubiegający się wówczas o mandat posła w kadencji 2007 - 2011 z ramienia PO, napisał w oświadczeniu, że nie współpracował ze Służbą Bezpieczeństwa PRL.

Zakończony w środę proces Kuriaty był drugim tego rodzaju postępowaniem przed sądem I instancji. Również podczas pierwszego procesu, który toczył się w latach 2009 - 2010, oświadczenie lustracyjne Kuriaty zostało uznane za zgodne z prawdą. Od orzeczenia z 2010 r. odwołał się jednak pion lustracyjny IPN. W marcu 2011 r. Sąd Apelacyjny w Szczecinie uznał, że proces trzeba powtórzyć, bo I instancja, wydając werdykt oparła się na niepełnym materiale dowodowym. Chodziło o odrzucenie opinii historyków z IPN oraz uznanie materiałów tajnych za bezwartościowe dla rozstrzygnięcia sprawy.

Proces lustracyjny Kuriaty wszczęto na jego wniosek, po tym jak w grudniu 2007 r., gdy jeszcze był posłem, w internetowym katalogu osób publicznych - prowadzonym przez IPN na mocy ustawy o ujawnianiu informacji o dokumentach organów bezpieczeństwa państwa z lat 1944-1990 oraz treści tych dokumentów - ujawniono, że najpierw był on kandydatem na tajnego współpracownika (kTW), a później tajnym współpracownikiem (TW) SB.

Z zamieszczonych w katalogu danych wynikało, że Kuriata został 30 listopada 1977 r. zarejestrowany przez wydział IV departamentu II MSW, jako kTW. 15 grudnia 1980 r. zdjęto go z ewidencji. 17 lutego 1983 r. wydział II KWMO w Pile zarejestrował Kuriatę w kategorii "materiały wstępne", 17 lutego 1984 r. miał go pozyskać do współpracy w związku z czym 24 kwietnia 1984 r. przerejestrowano go na TW "Piotr". 19 lutego 1986 r. materiały te przekazano z Piły do wydziału II WUSW w Koszalinie. 2 marca 1987 r. Kuriatę zarejestrowano tu jako TW "Piotr". Z ewidencji zdjęto go w 1990 r., zaś materiały przekazano do archiwum wydziału "C" WUSW w Koszalinie.

Według Kuriaty materiały te nie są prawdziwe i zostały wytworzone bez jego udziału przez funkcjonariuszy SB.

Na potrzeby powtórzonego procesu powołano nowych biegłych, którzy sporządzili nową opinię, którą następnie uzupełnili.

W ustnym uzasadnieniu środowego orzeczenia sędzia Jacek Matejko powiedział, że "nie ma materialnego wymiaru współpracy". Sam Kuriata powiedział dziennikarzom, że jest zadowolony z orzeczenia, w którego uzasadnieniu sąd "trafnie zauważył, że dokumenty wytworzone przez Służbę Bezpieczeństwa nie mogą być traktowane wiarygodnie z racji tego, że była to tajna służba".

Orzeczenie nie jest prawomocne. Prokurator Oddziałowego Biura Lustracyjnego Instytutu Pamięci Narodowej w Szczecinie Jolanta Jędrzejowska nie wykluczyła złożenia apelacji. (PAP)

sibi/ pz/ jbr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)