Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Kouchner: Francja jest bardzo czujna po groźbach bin Ladena

0
Podziel się:

Minister spraw zagranicznych Francji Bernard Kouchner powiedział w czwartek,
że jego kraj zachowuje "wzmożoną czujność" w związku ze środowymi groźbami przywódcy Al-Kaidy Osamy
bin Ladena. Szef francuskiej dyplomacji określił te groźby jako "niedopuszczalne".

Minister spraw zagranicznych Francji Bernard Kouchner powiedział w czwartek, że jego kraj zachowuje "wzmożoną czujność" w związku ze środowymi groźbami przywódcy Al-Kaidy Osamy bin Ladena. Szef francuskiej dyplomacji określił te groźby jako "niedopuszczalne".

W nowym nagraniu audio, nadanym w środę przez telewizję Al-Dżazira, bin Laden usprawiedliwił porwanie pięciu francuskich obywateli w Nigrze polityką Paryża wobec muzułmanów. Zażądał też od władz Francji wycofania wojsk z Afganistanu, twierdząc, że w przeciwnym wypadku będzie zagrożone bezpieczeństwo państwa francuskiego.

"Nie byliśmy tym zaskoczeni i utrzymujemy wzmożony poziom czujności i gotowości w pełnym znaczeniu tego słowa i będziemy nadal to czynić" - powiedział w czwartek Kouchner, cytowany przez francuskie media. "Te niedopuszczalne groźby nie są czymś nowym" - dodał.

Z kolei szef MSW Brice Hortefeux zapewnił jeszcze w środę, że mimo gróźb bin Ladena we Francji obowiązuje nadal przedostatni, "czerwony" poziom pogotowia antyterrorystycznego, który wprowadzono po krwawych zamachach terrorystycznych w Londynie w 2005 roku. Ostatni, "szkarłatny" poziom zagrożenia jest ogłaszany tylko wtedy, gdy atak terrorystyczny wydaje się nieuchronny.

Groźby bin Ladena zajmują w czwartek pierwsze strony francuskiej prasy. "Groźba" - to tytuł lewicowego dziennika "Liberation", który zamieszcza na czołówce duże zdjęcie przywódcy Al-Kaidy. Według gazety, groźby te należy traktować poważnie. Jednocześnie, jak podkreśla "Liberation", nie powinny one zmienić "nawet o jotę" polityki zagranicznej Francji.

"Nawet jeśli bin Laden, zamknięty w górach Pakistanu, odgrywa minimalną rolę pod względem dowodzenia wojskowego, jego wpływ medialny jest znaczny" - pisze z kolei dziennik "Le Figaro". Przypomina, że od czasu krwawych zamachów w Madrycie w 2004 roku i Londynie w 2005 roku Al-Kaida nie przeprowadziła spektakularnych zamachów na Zachodzie.

"Le Figaro" zwraca też uwagę, że wraz z rozpoczęciem wycofywania wojsk amerykańskich z Iraku, "ten ostatni kraj zniknął z komunikatów-pogróżek Al-Kaidy" i został w tej roli zastąpiony przez Afganistan. "Francja, jak w swoim czasie Dania z powodu karykatur proroka Mahometa, znalazła się na celowniku (Al-Kaidy) w następstwie zakazu noszenia muzułmańskich zasłon (przez kobiety), uchwalonego 14 września w parlamencie" - podkreśla gazeta.

Z Paryża Szymon Łucyk (PAP)

szl/ ap/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)