Prezes PJN europoseł Paweł Kowal zaapelował w środę do ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego o przydzielenie środków, które pozwoliłyby na zorganizowanie społecznej misji obserwacyjnej podczas jesiennych wyborów parlamentarnych na Ukrainie.
"Apeluję do ministra spraw zagranicznych, aby ze środków pomocowych wyasygnować takie kwoty, które pozwolą na społeczne misje obserwacyjne. Niezależnie od tych formalnych, politycznych" - powiedział w środę na konferencji prasowej w Warszawie Kowal.
Jego zdaniem, w misji na Ukrainie mogliby wziąć udział m.in. polscy parlamentarzyści oraz przygotowani ochotnicy, którzy pracowaliby "w reżimie OBWE". Według europosła dobrze byłoby, gdyby do tej inicjatywy przyłączyły się także polskie partie polityczne oraz stowarzyszenia.
Kowal zwrócił uwagę, że przeprowadzenie misji obserwacyjnej to kwestia znalezienia odpowiednich instytucji oraz środków.
"To dzisiaj jest możliwe. Może się to dziać przez instytucje europejskie, na czym by mi bardzo zależało. Ale mogą to być na jakiejś innej zasadzie środki przekazane organizacjom społecznym na Ukrainie. Jest tam kilka wyspecjalizowanych organizacji w podglądaniu wyborów" - stwierdził.
Według europosła ważne jest, aby społeczność europejska wykazała zainteresowanie ukraińskimi wyborami. "Z punktu widzenia ludzi, którzy tam mieszkają, to jest akt osobistego zainteresowania ich losem" - ocenił.
Kowal przypomniał, że spotkał się we wtorek w areszcie śledczym w Kijowie ze skazanym na cztery lata więzienia politykiem ukraińskiej opozycji, byłym szefem MSW Jurijem Łucenką.
Eroposeł oświadczył również, że przebywając na Ukrainie wziął udział w konferencji w Instytucie Gorszenina pt. "Wybory 2012 - szansa dla Ukrainy", w której uczestniczyli m.in. wicepremier Ukrainy Borys Kolesnikow oraz były szef MSZ w tym kraju Petro Poroszenko.(PAP)
(planujemy kontynuację tematu)
pż/ par/ gma/
