Prawie wszystkie zalecenia BBN po katastrofie smoleńskiej zostały uwzględnione, obecne rozwiązania gwarantują zachowanie standardów bezpieczeństwa - powiedział w piątek szef BBN Stanisław Koziej.
Najwyższa Izba Kontroli ujawniła w piątek raport o bezpieczeństwie lotów z osobami na najwyższych stanowiskach w państwie w latach 2005-10. Izba przesłała dokument Sejmowi. Prezes NIK Jacek Jezierski ocenił, że samolot Tu-154 nie miał prawa wykonać lotu z zamiarem lądowania w Smoleńsku, ponieważ brakowało jasnych procedur, a istniejące nie były przestrzegane.
Pytany o ustalenia Izby, Koziej powiedział dziennikarzom: "BBN przygotowało swego czasu raport dotyczący bezpieczeństwa przewozu najważniejszych osób w państwie. Prawie wszystkie wnioski z tego raportu zostały uwzględnione w porozumieniu między szefami czterech kancelarii (uprawnionych do lotów VIP - PAP)".
"Wyjątkiem jest jedno zalecenie - dotyczące wyznaczenia instytucji odpowiedzialnej za koordynację całości spraw bezpieczeństwa, sprawdzanie czy dany lot jest pod każdym względem zabezpieczony" - dodał szef BBN.
"W tej chwili ta odpowiedzialność spoczywa każdorazowo na organizatorze. Wydaje się, że lepszym rozwiązaniem byłoby, aby to była jedna, wyspecjalizowana instytucja. Ale to nie jest jakiś wielki minus. Rozwiązanie, które zostało przyjęte, także zapewnia realizację podstawowych standardów bezpieczeństwa" - ocenił Koziej. (PAP)
brw/ bno/ gma/
