Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

KRAJ- Prezydent upublicznił raport z weryfikacji WSI

0
Podziel się:

Prezydent Lech Kaczyński upublicznił raport
z weryfikacji Wojskowych Służby Informacyjnych. Według raportu
"szczególną odpowiedzialność" za nieprawidłowości w WSI ponoszą
prezydenci Lech Wałęsa i Aleksander Kwaśniewski, a także kolejni
szefowie MON (bez Jana Parysa) i szefowie WSI (bez Tadeusza Rusaka).

Prezydent Lech Kaczyński upublicznił raport z weryfikacji Wojskowych Służby Informacyjnych. Według raportu "szczególną odpowiedzialność" za nieprawidłowości w WSI ponoszą prezydenci Lech Wałęsa i Aleksander Kwaśniewski, a także kolejni szefowie MON (bez Jana Parysa) i szefowie WSI (bez Tadeusza Rusaka).

Zdaniem polityków koalicji, raport "nie jest porażający", ale potwierdza tezę o nieprawidłowościach w WSI. Podkreślają oni, że "opisuje on mechanizmy niszczące demokrację" i jest przestrogą dla tych, którzy przez służby specjalne chcą wywierać wpływ na państwo".

Zdaniem opozycji raport dowodzi, iż tezy, że "Polska jest rządzona przez WSI", są bzdurne, a sam raport jest swoistym "prezentem" dla obcych wywiadów. Byli szefowie WSI podkreślają, że raport "jest nierzetelny i niewiarygodny" i że szkodzi polskim służbom.

374-stronicowy raport podzielono na 12 rozdziałów. Tekst, pod którym jest podpis przewodniczącego komisji weryfikacyjnej WSI Antoni Macierewicza, ma 163 strony. Reszta to załączniki i aneksy.

Prezydent podkreślał, że raport jest "wynikiem ciężkiej pracy" i że jest przekonany, iż "uda się ustalić jeszcze wiele nowych faktów" związanych z WSI. Zaznaczył, że ich wpływy stanowiły "zagrożenie i samo przez siebie zaprzeczenie demokracji".

Sam Macierewicz zapewniał, że wszystkie tezy sformułowane w raporcie "mają twarde dowody" i że jest to materiał, "który można zweryfikować sądownie". Przypomniał, że do prokuratury wojskowej trafiło 10 zawiadomień, a dwa do prokuratury cywilnej.

W raporcie "szczególną odpowiedzialnością" Macierewicz obciąża: Lecha Wałęsę i Aleksandra Kwaśniewskiego, b. szefa Sztabu Generalnego WP gen. Tadeusza Wileckiego, b. ministrów: Piotra Kołodziejczyka, Janusza Onyszkiewicza, Zbigniewa Okońskiego, Stanisława Dobrzańskiego, Bronisława Komorowskiego, Jerzego Szmajdzińskiego oraz b. szefów WSI: Czesława Wawrzyniaka, Bolesława Izydorczyka, Konstantego Malejczyka, Kazimierza Głowackiego, Marka Dukaczewskiego. Wśród ministrów nie wymieniono Jana Parysa (szefa MON w rządzie Jana Olszewskiego)
, ani p.o. szefów resortu: Jerzego Milewskiego i Romualda Szeremietiewa. Nie wymieniono też b. szefa WSI gen. Tadeusza Rusaka za rządów AWS.

Z raportu wynika, że do 2001 r. WSI aktywnie penetrowały środowiska polityczne, głównie polityków prawicy z Porozumienia Centrum, Ruchu dla Rzeczpospolitej, Ruchu III Rzeczpospolitej i Polskiej Partii Niepodległościowej. Czytamy w nim również, że były działania operacyjne nakierowane na Jarosława i Lecha Kaczyńskich. Celem ich miało być "rozbicie PC, uwikłanie jego przywódców i dezintegracja tej partii". WSI miały również zbierać "materiały na Prezydenta RP Aleksandra Kwaśniewskiego" - chodziło o rzekome przyjęcie czeku na milion dolarów dla Fundacji Jolanty Kwaśniewskiej - żony prezydenta.

Raport ujawnia 64 nazwiska tajnych współpracowników oraz oficerów "drugiej linii" WSI (działające pod przykryciem), którzy wykroczyli poza zadania związane z obronnością oraz kilkadziesiąt nazwisk dziennikarzy i osób związanych z mediami. Według raportu, wywiad "podejmował też wysiłki powołania firmy telewizyjnej", której celem "miało być ułatwienie plasowania agentury na zachodzie".

Raport WSI ujawnia szczegóły tajnej operacji w Afganistanie - "ZEN", której celem było przeciwdziałanie zagrożeniom terrorystycznym oraz podjęcie próby ujęcia przywódców organizacji terrorystycznych.

WSI były niezdolne do prowadzenia efektywnej pracy kontrwywiadowczej na kierunku wschodnim, a wszystkich szpiegów rosyjskich w Polsce zatrzymywały cywilne służby specjalne - stwierdza raport.

Według niego, WSI miały wiedzieć o nielegalnych działaniach mafii paliwowej w Polsce i tolerowały ich prowadzenie, a ich żołnierze współtworzyli główne ogniwa mafii. WSI handlowały bronią z mafią z państw nadbałtyckich i arabskim terrorystą. Miały też one oszukać premiera Włodzimierza Cimoszewicza twierdzeniami o braku związków z tym procederem.

Prezydent Lech Wałęsa powiedział, że do "wielu rzeczy" z początku lat 90. można mieć obecnie zastrzeżenia, bo nie było wówczas odpowiednich uregulowań prawnych. Zaznaczył jednak, że jako urzędujący prezydent robił wszystko, co mógł, dla dobra Polski.

B. szef kancelarii Aleksandra Kwaśniewskiego Ryszard Kalisz (SLD) powiedział PAP, że b. prezydent wypowie się na temat raportu po powrocie do Polski z Waszyngtonu, planowanym na koniec lutego.

Byli szefowie WSI twierdzą, że raport jest nierzetelny i niewiarygodny. "Nie zgadzam się z jakimikolwiek zarzutami formułowanymi pod moim adresem" - powiedział PAP gen. Marek Dukaczewski. Zdaniem gen. Konstantego Malejczyka komisja weryfikacyjna WSI miała jeden cel - "udowodnić, że jest to organizacja przestępcza". Dodał również, że publikacja raportu przyniesie "Polsce szkodę, a służbom utrudni pracę".

Również b. ministrowie ON zapewniali, że nie poczuwają się do żadnej winy. Janusz Onyszkiewicz mówił w kontekście raportu o "polowaniu na rozmaitych ludzi". Jerzy Szmajdziński zapewnił, że za rządów SLD powstały instrumenty umożliwiające wyeliminowanie nieprawidłowości w WSI.

Jest już pierwsze odwołanie ze stanowiska związane z raportem. Wojewoda lubelski Wojciech Żukowski odwołał dyrektora swego gabinetu Macieja Ziębę, który jest na liście tajnych współpracowników WSI.

Prawnicy mówią, że osoby wymienione w raporcie mogą dochodzić roszczeń na drodze cywilno-prawnej lub karno-prawnej w związku z naruszeniem dóbr osobistych lub pomówieniem. Publicysta Jerzy Marek Nowakowski, którego wymieniono w raporcie jako konsultanta WSI, zapowiedział wystąpienie na drogę sądową. Także b. wiceszef WSI Mariusz Marczewski zapowiada, że wystąpi przeciw prezydentowi i zażąda wysokiego odszkodowania.

Raport można czytać w wielu miejscach w internecie, w tym na stronach PAP.(PAP)

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)