Za napaść z maczetą na robotnika, który zbyt głośno demontował rusztowanie na bloku mieszkalnym, odpowie przed sądem 21-letni Krzysztof M. Zbyt głośne prace budowlane zakłóciły mu sen.
"Prokuratura skierowała w tej sprawie akt oskarżenia do sądu" - poinformowała we wtorek PAP rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Krakowie Bogusława Marcinkowska.
Do napaści doszło w listopadzie 2009 roku ok. godz. 9 rano. Przebywający w mieszkaniu Krzysztof M. krzykiem i wulgarnymi słowami zażądał od robotnika, demontującego rusztowanie, aby zakończył prace, które zakłócają mu wypoczynek. Robotnik odpowiedział równie wulgarnie. Po kilku minutach niezadowolony mieszkaniec z maczetą w ręce i jego kolega z siekierą stanęli przed robotnikiem. Ten rzucił się do ucieczki. Krzysztof M. zabiegł mu drogę i odepchnął tak, że robotnik stracił równowagę i upadł. Wtedy napastnik uderzył go w głowę maczetą i - razem z kolegą - uciekł.
Robotnik miał ranę głowy i wielokrotne urazy czaszki.
Krzysztof M. trzy lata ukrywał się przed organami ścigania, był poszukiwany międzynarodowym listem gończym. W końcu został zatrzymany.
Podczas przesłuchania w prokuraturze mężczyzna skorzystał z prawa do odmowy składania wyjaśnień. Grozi mu kara pozbawienia wolności do lat 8.
Jak podają krakowskie media, Krzysztof M. jest młodszym bratem pseudokibica, o pseud. Misiek, skazanego kilka lat temu za rzucenie nożem do włoskiego piłkarza Dino Baggio.(PAP)
hp/ bno/ mow/