Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Kraków: Rozpoczął się ponowny proces b. posła Marka Kolasińskiego

0
Podziel się:

Przed Sądem Okręgowym w Krakowie rozpoczął się
w poniedziałek ponowny proces byłego posła Marka Kolasińskiego,
oskarżonego o wyłudzenia blisko 40 mln zł kredytów i podatku VAT.

Przed Sądem Okręgowym w Krakowie rozpoczął się w poniedziałek ponowny proces byłego posła Marka Kolasińskiego, oskarżonego o wyłudzenia blisko 40 mln zł kredytów i podatku VAT.

W październiku 2005 roku Sąd Rejonowy w Olkuszu (Małopolska) uznał winę Kolasińskiego i skazał go na 9 lat pozbawienia wolności i milion złotych grzywny. We wrześniu 2007 roku Sąd Okręgowy w Krakowie uchylił ten wyrok ze względów formalnych, a sprawę skierował do ponownego rozpoznania przed Sądem Okręgowym w Krakowie.

Ponowny proces w tej sprawie rozpoczął się w poniedziałek. Sąd wysłuchał jednego ze współoskarżonych - notariusza Sławomira O. - i odroczył rozprawę na kolejny termin.

W październiku 2001 r. Kolasiński - ówczesny poseł AWS - wyjechał za granicę tuż przed końcem kadencji i wygaśnięciem immunitetu. Zatrzymano go w lutym 2002 r. na Słowacji. Wkrótce potem polskie Ministerstwo Sprawiedliwości przesłało do Bratysławy wniosek o ekstradycję Kolasińskiego. W maju 2002 r., po sprowadzeniu go do Polski, śląscy prokuratorzy przedstawili Kolasińskiemu 16 zarzutów, a b. poseł trafił do aresztu. Pierwszy akt oskarżenia, w sprawie wyłudzenia blisko 40 mln zł kredytów i podatku VAT, trafił do Sądu Rejonowego w Olkuszu.

Wyrok w tej sprawie zapadł w październiku 2005 roku. Sąd Rejonowy w Olkuszu (Małopolska) uznał Marka Kolasińskiego winnym wyłudzenia blisko 40 mln zł kredytów i podatku VAT i skazał go za to na 9 lat pozbawienia wolności i milion złotych grzywny. Kolasiński utrzymywał, że jest niewinny i padł ofiarą spisku politycznego. Domagał się uniewinnienia.

Sąd uznał także wtedy winę pozostałych oskarżonych osób, w tym byłego dyrektora banku PKO BP w Olkuszu Antoniego B., notariusza z Sosnowca Sławomira O. i przedsiębiorcę Jacka G. Nałożył na oskarżonych wysokie grzywny, zakazał im działalności zawodowej na określony czas i zobowiązał solidarnie razem z Kolasińskim do naprawienia strat banków.

Wcześniej, w trakcie procesu, czworo innych oskarżonych dobrowolnie poddało się karze i ich wyroki uprawomocniły się.

Od wyroku odwołali się Kolasiński i pozostali trzej oskarżeni. Krakowski sąd w wydziale odwoławczym uznał we wrześniu ubr. argumenty podnoszone przez obrońców, że mogło dojść do naruszenia zasady bezstronności sądu. Nie rozpoznając innych - merytorycznych - argumentów zadecydował o uchyleniu wyroku i skierowaniu sprawy do rozpoznania przed Sądem Okręgowym w Krakowie.

Uchylenie wyroku pierwszej instancji sąd uzasadnił zmianą linii orzecznictwa Sądu Najwyższego, podkreślając przy tym, że nie obowiązywała ona w momencie rozpoczęcia procesu. Według obecnego orzecznictwa, sędzia, wydający wyroki na współoskarżonych, którzy na początku postępowania dobrowolnie poddali się karze, powinien wyłączyć się z dalszego orzekania w tej sprawie. Posiada już bowiem wyrobiony pogląd na sprawę i może być stronniczy w dalszym orzekaniu.

Sąd zwrócił także uwagę, że odmowa przyznania Kolasińskiemu na początku procesu obrońcy z urzędu w sytuacji, kiedy z dokumentów wynikało, że nie ma on środków na wynajęcie adwokata, mogła być ograniczeniem jego prawa do obrony.

W rezultacie sąd uchylił wówczas Kolasińskiemu areszt, w którym przebywał on pięć i pół roku, zamieniając go na zakaz opuszczania kraju z zatrzymaniem paszportu i dozór policyjny. Oskarżony powiedział wtedy PAP, że na wolności będzie się przygotowywał "do uczciwego procesu, ponieważ wierzy, że zostanie uniewinniony".

W październiku 2007 roku lubelski sąd skazał nieprawomocnie Kolasińskiego na trzy lata pozbawienia wolności i 10 tys. zł grzywny za wyłudzenie blisko 4 mln zł kredytu. (PAP)

hp/ wkr/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)