Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Kraków: Ruszył proces z pozwu zbiorowego powodzian

0
Podziel się:

Przed krakowskim sądem rozpoczął się w czwartek proces, w którym w
postępowaniu grupowym badana będzie odpowiedzialność odszkodowawcza instytucji i organów
samorządowych pozwanych przez powodzian spod Sandomierza.

Przed krakowskim sądem rozpoczął się w czwartek proces, w którym w postępowaniu grupowym badana będzie odpowiedzialność odszkodowawcza instytucji i organów samorządowych pozwanych przez powodzian spod Sandomierza.

Do pozwu przystąpiło 27 osób prywatnych i podmiotów gospodarczych. Są wśród nich przedsiębiorcy, którym woda zniszczyła zakłady oraz mieszkańcy, którym zalała domy i posesje.

Pierwotnie pozew zbiorowy we wrześniu 2010 r. złożyło 17 osób - mieszkańców Sandomierza (Świętokrzyskie) oraz Tarnobrzega i Gorzyc (Podkarpackie) - którzy zostali poszkodowani podczas powodzi w maju i czerwcu 2010 r.

Roszczenia powodzian skierowane były do reprezentujących Skarb Państwa: wojewody świętokrzyskiego, Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Krakowie i Świętokrzyskiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych w Kielcach oraz do powiatu sandomierskiego i gminy miejskiej Sandomierz.

Zawarta w pozwie argumentacja dotyczyła dwóch grup zarzutów. Pierwsza odnosiła się do zaniedbań inżynieryjno-technicznych, tj. źle utrzymywanych i zbyt niskich wałów, zarośniętego międzywala, braku melioracji, itp. Druga dotyczyła źle zorganizowanej, chaotycznej i spóźnionej - w ocenie poszkodowanych - akcji ratunkowej, tj. zbyt późnego ogłoszenia alarmu, zbyt późnego wezwania wojska na ratunek i innych zaniedbań. Powodzianie domagali się odszkodowań w wysokości od 99 tys. zł aż do 1,6 mln zł.

W maju 2011 roku krakowski sąd okręgowy przyjął dopuszczalność pozwu zbiorowego, jednak w wyniku apelacji pozwanych instytucji, które wskazywały na nadmierne zróżnicowanie poszczególnych przypadków, sąd apelacyjny wskazał na potrzebę modyfikacji roszczeń.

Roszczenia zostały zmodyfikowane i obecnie sąd będzie badał w postępowaniu grupowym jedynie odpowiedzialność odszkodowawczą instytucji, pozwanych przez powodzian. Samych odszkodowań powodzianie będą dochodzić już później, w indywidualnych procesach. Liczą, że procesy o odszkodowanie - po stwierdzeniu przez sąd odpowiedzialności odszkodowawczej poszczególnych instytucji - będą się toczyły szybciej.

W czwartek sąd zaliczył w poczet dowodów szereg dokumentów, dotyczących stanu zabezpieczenia powodziowego brzegu Wisły na odcinku sandomierskim, przystąpił także do przesłuchiwania pierwszych świadków.

"Jesteśmy już bardzo rozczarowani. Liczyliśmy, że pozew zbiorowy pozwoli nam szybko rozwiązać nasze problemy, niestety napotkaliśmy na utrudnienia formalne. Jedna ze stron pozwanych zaskarżała wszystkie decyzje usiłując opóźnić rozpoczęcie procesu" - powiedział PAP reprezentujący powodów Zbigniew Rusak.

"Chodziło o to, by przedawnieniu uległy roszczenia tych wszystkich powodzian, którzy nie przyłączyli się do naszego pozwu" - wyjaśnił. "I tak się stało. 99 proc. powodzian jest już bez szans na odszkodowanie, bo roszczenia się przedawniły" - dodał.

W wyniku majowej i czerwcowej powodzi w 2010 r w całym regionie świętokrzyskim zostało podtopionych i zalanych 3,5 tys. budynków mieszkalnych, ponad 12 tys. gospodarstw oraz ponad 59 tys. hektarów pól. Straty oszacowano na prawie miliard złotych.

Świętokrzyskie było - obok województw: lubelskiego, małopolskiego, opolskiego, podkarpackiego i śląskiego - najbardziej poszkodowanym w wyniku powodzi regionem. Powódź dotknęła w różnym stopniu prawie wszystkie województwa z wyjątkiem warmińsko-mazurskiego i podlaskiego.

Powodzie nawiedziły kraj w maju, czerwcu i sierpniu 2010 r. Straty oszacowano łącznie na kwotę około 12,5 mld zł, a na pomoc poszkodowanym rząd przeznaczył ponad 2 mld zł. Ucierpiało 811 gmin. W trakcie powodzi śmierć poniosły 22 osoby. W działania ratownicze zaangażowanych było ponad 80 tys. strażaków i wiele innych służb. (PAP)

hp/ bos/ jbr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)